 |
Marzenia mają dwie złe strony, że się nie spełniają albo się spełniają, tylko okazuje się wtedy, że szło o coś całkiem innego.
|
|
 |
jutro zostaje odwołane
masz tylko to
co jest teraz
i spójrz
rozejrzyj się
czy tak od zawsze
wyobrażałeś sobie
szczęście
jeżeli
nie zbierają ci się
łzy do oczu
czy
przekleństwa na języku
uwierz że
zazdroszczę
|
|
 |
Zadzwoń do mnie, kiedy będziesz gotów i jeśli jeszcze będziesz miał choć trochę sił. Przyjadę i pozbieram cię z kawałków, naturalnie, jeżeli jeszcze coś z ciebie zostanie.
|
|
 |
Nie wygrasz z nami, stadionów nie zmienisz w teatry.
My wciąż z racami, trybuny świadkiem spektakli.
Kiedyś nagrody za oprawy, teraz zakaz goni zakaz.
Chociaż ciężki jest czas, nie zapomnisz o ultrasach.
Wielkie pięć za chuligański trud dla chłopaków.
Twarda ekipa, zawsze najlepsza w swoim fachu.
|
|
 |
W mediach nagonka trwa,
narkomani i bandyci, agresywni i niebezpieczni.
Prasa głośno krzyczy, spójrz mi w twarz!
Do której z grup mnie zaliczysz.
Nie znasz życia, rozejrzyj się po okolicy.
|
|
 |
Czytasz wyborczą, myślisz że to prawda objawiona.
Kibol tu, kibol tam. Znów złapali kibola.
Przyjdź i popatrz zanim zaczniesz pieprzyć bzdury.
Patrz co kocham!
Wszystkie prawe ręce do góry!
|
|
 |
To jest bez warunkowa miłość, nie potrafi wkurwić.
Po porażce się budzę i już mija mi gul
I znów wierze, choć pewnie znów ktoś ma nas za durni.
Ja wiary, nadziei, optymizmu mam multum.
Mam jedno życie, jedno serce, liczy się jeden klub.
|
|
 |
Wiem jak smakuje sukces,
Gdy wszyscy mówią nie ma szans.
Dla was piłka to sport, dla nas ten klub to życie.
Dla was kibic to łobuz. według nas nie myślicie
|
|
 |
Kocham to miejsce, ale bez Ciebie jest straszne.
|
|
 |
I proszę, nie dzwoń, przyjedź, można u mnie palić.
|
|
 |
Żaden dzień się nie powtórzy,
nie ma dwóch podobnych nocy,
dwóch tych samych pocałunków,
dwóch jednakich spojrzeń w oczy.
|
|
 |
W chwili, kiedy zastanawiasz się czy kogoś kochasz, przestałeś go już kochać na zawsze.
|
|
|
|