|
Wiesz jak to jest budzić się co noc czując łzy pod powiekami? Słyszeć jak serce wygrywa marsz żałobny? Jak podczas 40 stopniowej temperatury odczuwać wewnętrzne zimno? Jeśli nie wiesz, to nie pierdol, że mnie rozumiesz./lewelofff
|
|
|
Bądź własną osobą
Bądź co bądź sobą .:D
|
|
|
Twój Titanic, twoje myśli, twoje sny, co się krzywisz /jakzawszespoko
|
|
|
Krew mi się ścina jak u Ciebie widzę łzy , pójdę za Tobą nawet w najgorszy syf /jakzawszespoko
|
|
|
To łamało mnie w pół, uwierz /jakzawszespoko
|
|
|
Jeśli miałbyś się martwić gdzie wyszłam z kumplami, pamiętaj jestem tylko Twoja /jakzawszespoko
|
|
|
Możesz wyjść z bólu - da się ludziom wybaczać, ale nie zapomną bólu, nawet gdy się wyspowiadasz /jakzawszespoko
|
|
|
I staje się tym, kim najbardziej nie chciałem być. Stoi przy mnie tyle osób, a nie zna mnie prawie nikt /jakzawszespoko
|
|
|
Ej.! Zatrzymaj Się Na chwilę, popatrz, Ona tęskni ..
|
|
|
-Idź się wódki napij. powiedział. Zabolało, cholernie zabolało.w momencie wypowiedzenia tych kilku słów, poczuła się okropnie, sama nie wiedziała, jak nazwać ten stan. Już nawet nie miała siły tłumaczyć mu tego wszystkiego. Pomyślała jednak, że jak tego nie zrobi straci go na zawsze i odejdzie, nie wiedząc jak było. Zaczęła krzyczeć, sądząc iż w ten sposób coś wskóra. Na koniec spojrzała mu głęboko w oczy, a On odwracając wzrok odparł, żeby dała mu spokój -nie dzwoniła, nie pisała. Powiedział, że tak będzie lepiej, łatwiej. Zostawił ją samą i odszedł. Po chwili wrócił krzycząc ''Kocham Cie, cholerna egoistko!''
|
|
|
Blondyn o niebieskich oczach, cudowny - przyjaźniliśmy się, jednakże coś zawsze utrudniało nam spotkania. Pewnego pięknego, jesiennego dnia umówiliśmy się w miejskim parku, przyszedł punktualnie. ' Piwo czy spacer?' - zapytałam. ' Spacer ' - odrzekł i wysłał do mnie, swój najpiękniejszy uśmiech. Poszliśmy na pobliskie pola, nad strumykiem biegnącym przez nie, stanęliśmy, konfersacja trwała w najlepsze, gdy zamilkłam. On patrzył w moje oczy jak opętany, więc moje policzki nabrały czerwonej barwy, to u mnie takie normalne. Nie wiem jak zdobyłam się na to, by go przytulić, lecz chwilę później odskoczyłam. Ku mojej radości poczułam jego rękę na mojej talii, i dostrzegłam usta zbliżające się do moich warg. Jak dobrze, że nie wiedział, o najskrytszym marzeniu, które właśnie spełnił.
|
|
|
bo czasem trzeba się uśmiechnąć . tak mimo wszystko , spróbować na nowo żyć.
|
|
|
|