 |
- Chcesz z nim porozmawiać? -Tak, ale on już od dawna nie chce ze mną rozmawiać... - Skąd wiesz? - Bo się nie odzywa... - A ty się odzywałaś? - Nie, nie chce mu się narzucać... -To do roboty mała on pewnie myśli tak samo...
|
|
 |
Przestań się oszukiwać dziewczyno. Gdyby mu zależało to by znalazł sto sposobów, żeby się z Tobą skontaktować. Nie odzywa się? Szuka sto powodów, dla których zawsze "nie może". Przejrzyj na oczy, mała.
|
|
 |
robiąc porządek w szafie, chciałabym zrobić i w sercu.
|
|
 |
Skłamałabym powiedziawszy, że o nim nie myślę. Myślę. Czasami są takie dni kiedy jest w każdej godzinie, a takie godziny kiedy jest w każdej minucie. Ciągle zasypiam i budzę się z jego imieniem na moich ustach. Często łapie się również na tym, że wypatruje jego twarzy w ulicznym tłumie, ale wiem że to nie możliwe żebym ją w nim znalazła. Ale nie mogę się powstrzymać, to silniejsze ode mnie. Ciągle przyciskam twarz do brudnej szyby i moje oczy nadal są wilgotne kiedy 'przypadkiem' przejeżdżam obok miejsc gdzie spędzaliśmy razem czas. Najgorsze są drobiazgi, kiedy usłyszę piosenkę której słuchaliśmy, kiedy ktoś wymówi tytuł filmu o którym rozmawialiśmy. Kiedy poczuje zapach perfum, w które ubierałam się na nasze spotkania, kiedy gdzieś usłyszę jego imię. Ciągle bliskie i ukochane.
|
|
 |
Miło, bardzo miło jest zastanawiać się czy jeszcze kiedykolwiek do mnie napiszesz. chodzi mi o to, że przyjemnie jest wyobrażać sobie co byś mi napisał i jak potoczyłaby się ta rozmowa. uwielbiam to uczucie kiedy sama mogę dopisać zakończenie, choćby tylko w głowie.
|
|
 |
Bez Ciebie tak pusto i oczom i ustom.
|
|
 |
w mym sercu wypalone twe imię. nie mogę zapomnieć.
|
|
 |
Wsiadam do pociągu gdziekolwiek mnie zabierze. Żałuje tylko że ty mnie nie odbierzesz.
|
|
 |
- Wytrzymasz ze mną? -Nie wytrzymam bez Ciebie.
|
|
 |
- kochałaś kogoś tak, że gdy o nim myślałaś czułaś motylki? - nie, ale kochałam tak, że gdy o nim myślałam, nie potrzebowałam więcej.
|
|
 |
- miłych snów, śnij o mnie. - zdecyduj się.
|
|
 |
- Zrobić ci coś do jedzenia? - Tak, Jego w sosie własnym.
|
|
|
|