 |
nic nie poprawia humoru bardziej niż audycja z pozdrowieniami od prezenterów specjalnie dla Ciebie, kocham Was chłopaki ; ***
|
|
 |
a jakby sie tak upić i mocno odkleić ?. XD / zm_
|
|
 |
- spotkamy sie ?. ; * - ale ja jestem niebezpieczna. - to co. - wpierdole cię pod samochód. - i za to cie kocham. - za to że cie jebnie auto ?. - taaak. / zm_
|
|
 |
Milion powodów, żeby uciec. Tysiąc, żeby nie wrócić. Jeden, żeby zostać ♥
|
|
 |
a może ja po prostu potrzebowałam tej banalności ? kiczowatych prezentów w walentynki, spacerów pod gwiazdami i czułych słówek w deszczu. może właśnie tego tak bardzo mi brakowało ? odrobiny normalności, ciepła i poczucia bezpieczeństwa. zwykłych wypadów na miasto, zwykłego taniego wina na nas dwoje. może chciałam poczuć się jak naiwne serialowe bohaterki ? przeżywać wszystko wraz z przyjaciółkami, obgadywać pierwszy pocałunek, pierwszą randkę. iść na kolejne i zatracać się coraz bardziej. może też chciałam taka być ? i może nadal chcę, uwierzyłbyś ? czytać krótkie, jednak pełne treści smsy, słyszeć 'dobranoc' w słuchawce. razem śpiewać nasze ulubione piosenki, całkowicie olewając brak jakiegokolwiek talentu. tak bardzo pragnęłam tego wszystkiego, beznadziejnej przewidywalności, zwykłych przypadkowych buziaków i mocnego przytulenia, w zimny dzień. z Tobą, mogłabym to wszystko mieć. ale Ty nie chciałeś nawet takiej banalności. wystarczyła Ci dziwka, z klubu, w którym akurat piłeś./N
|
|
 |
|
wierzę w przyjaźń damsko-męską .
|
|
 |
moja mama mówi że jest za zimno żeby wychodzić, już jej miałam mówić że jak wychodzę na balkon żeby zapalić to że mi ciepło, ale stwierdziłam że to przemilcze. XD -.- / zm_
|
|
 |
weźmy sie wpierdoolmy do jakiegoś samolotu i lećmy do Afryki, bo ja już tych 20 stopniowych mrozów nie wytrzymuje. -.- / zm_
|
|
 |
|
Zwykła kredka nie zmieni znaczenia szarości tej codzienności... Tutaj trzeba całej palety kolorów.
|
|
 |
staram się być odporny na ten pierdolnik. / Chada ♥
|
|
 |
stał w progu, obsypany śniegiem, z paczkę w ręku. - co to ? - spytałam, gdy się rozbierał. - zobacz. - uśmiechnął się a ja po chwili odnalazłam ciepły jeszcze sernik. - mmm. akurat zgłodniałam. - poszliśmy do kuchni. usiadł przy stole, naprzeciw mnie. wydobyłam ciasto i zaczęłam się mu przyglądać. - co jest ? - zapytał, widząc moją minę. - rodzynki. - wycedziłam przez zęby. - no to co ? - co ? nie znoszę rodzynek ! - krzyknęłam niczym mała dziewczynka. roześmiał się. - przepraszam, nie wiedziałem. daj no to tutaj. - wziął ode mnie ciasto, odnalazł łyżeczkę. - co ty robisz ? - no sama mówiłaś, że nie lubisz rodzynek, to się ich pozbywam. - spojrzał na mnie, nie kryjąc rozbawienia. - wariat. - szepnęłam. do kuchni weszła mama. - co robicie ? - ze zdziwieniem, a następnie zrozumieniem spojrzała na niego. - rodzynki ? - zapytała. - mhm. - odparł, skupiając się na dłubaniu w cieście. - i gdzie ty córciu znajdziesz drugiego takiego ? - nawet nie mam zamiaru szukać. - odpowiedziałam./N
|
|
 |
31 stycznia – Międzynarodowy Dzień Przytulania! ... A ja nawet se nie poprzytulałam... :( //ananas_w_puszce
|
|
|
|