 |
w prawej dłoni trzymam blanta, a lewą cię za ręke i nikt mi już nie wmówi, że życie nie jest piękne.
|
|
 |
za mało życia, żeby przejmować się wszystkim
|
|
 |
|
Nie ma we mnie nic, co możesz jeszcze zranić./esperer
|
|
 |
muszę Cię mieć, jak chłopaki blanta na melanż
|
|
 |
I hate Mom. I hate Dad. Dad hates Mom. Mom hates Dad. It just makes you want to be so sad
|
|
 |
Ludzie sami tworzą własne problemy. Inteligentni za dużo myślą, nie należy przejmować się własnymi myślami, tylko czasem wejść na stołek, żeby być większym od własnego problemu, a żeby zrozumieć drugiego człowieka należy być w jego skórze… wniosek: spotykasz naprawdę wartościowych ludzi na swojej drodze, którzy przeżyli wiele. Problem nie może być Twoim Panem, on jest jak pies, Ty rzucasz mu Patyk, a on czasami go przynosi, ale rzucać należy Tak, żeby piesek wracał jak najdłużej i nie myśleć o nim dopóki nie wróci.
|
|
 |
Albo się wyrycz albo przeklinaj, nie duś tego w sobie.
|
|
 |
Czasy się zmieniają. Nie ma już zaproszeń na randkę, ograniczyliśmy się do tekstu „Chodź na piwo”. Cudownie.
|
|
 |
właśnie to lubię w zdjęciach. Są dowodem, że kiedyś, choćby przez chwilę, wszystko układało się po naszej myśli.
|
|
 |
Teraz nastała moda na samotne, długie, zimowe wieczory z herbatą, pod kocem i z książką obowiązkowo o romansie.
|
|
 |
Przyznaj się, czasami chciałabyś, żeby pozwolili Ci być słabą. Żeby ktoś po prostu Cię przytulił, ukołysał jak małe dziecko i nie oczekiwał lepszego charakteru, lepszych ocen, szczuplejszego ciała i szczerszego uśmiechu. Pozwoliłby Ci się wypłakać i przez tą jedną pieprzoną chwilę mogłabyś się rozpaść w czyichś ramionach. Potem wstaniesz taka jak zawsze, ale każdy z nas potrzebuję takiego momentu. Kompletnego upadku, całkowitej akceptacji otoczenia i wtedy, kiedy już jest najbardziej żałosnym człowiekiem jakiego znasz, on odbija się od dna i znowu jest silny. Czasami pozwól komuś umrzeć na Twoich rękach.
|
|
 |
Nie wiem do jakiego typu ludzi się zaliczam. Jestem głupia, ale całkiem inteligentna. Potrafię rozwiązywać cudze problemy, ale nie potrafię zaradzić własnym. Lubię dużo wiedzieć na temat innych ludzi, chociaż ta wiedza wcale nie jest mi potrzebna. Każdego nowego tygodnia zaczynam wszystko od nowa, pragnę się zmienić i wierze, że kiedys mi sie to uda. Choć czasem krytycznie spoglądam na świat, wiem, ze sama potrzebuję masy pracy. Poza tym uśmiecham się, żartuję, płaczę i kłamię, jak każdy choć codziennie obiecuję sobie tego nie robić. Czasem jestem z siebie dumna, lecz częściej po prostu sobą zmęczona. Zwyczajnie. Nienawidzę mojej nadwrażliwości. Nienawidzę gdy mi nic nie wychodzi, nienawidzę swoich wielkich słabości, nienawidzę swojego strachu, czasami nienawidzę żyć.
|
|
|
|