 |
|
mam tą świadomość, na nowo popełniam błędy, błędy życia, które kreślą rysy nie tylko na psychice, dźgając z całej siły w serce, niczym szarpanie skóry dłoni tak tępym kawałkiem potłuczonego szkła, idealnie pobudzając przy tym ból. stoję w miejscu, próbując wymówić szeptem choć jedno słowo, opisujące to jak cierpię, jak odczuwając przebijające ostrze, gdzieś pomiędzy żebrami, przeżywam kolejny marny dzień życia, tak naprawdę wciąż na nowo stawiając je nad przepaścią. próba odwagi, kiedy przez mgłę obserwujesz, jak to co kochasz, w znacznym stopniu oddala się od Ciebie. jak człowiek, któremu oddałeś siebie, swoje życie, gruntownie powierzając przy tym serce, nagle znika jakby za horyzontem, gdzieś w oddali, tak bez słowa, bez pożegnania, bez wartej podkreślenia, obietnicy powrotu. / Endoftime.
|
|
 |
|
Dzisiaj pierwszy dzień wieczornego biegania. Żartowałam, właśnie jem trzecie ciastko.
|
|
 |
|
W całej tej gonitwie zaraz za myślami galopuje serce. / aniusssia
|
|
 |
|
I to nie jest tak, że kiedy ktoś kogo kochałaś odchodzi, Tobie pęka serce. Twoje serce jest nadal całe, ono po prostu zostało przy tamtej osobie. Być może kiedyś wróci./ aniusssia
|
|
 |
|
Stosy porozrzucanych ubrań, książki na łóżku i tak prawie już nieużywanym, kosz na śmieci wypełniony chusteczkami, brudne szklanki po niedopitej wcześniej herbacie, zasłonięte roletami okna. Uwierzysz, że wśród tego wszystkiego znalazłam jeszcze masę myśli i wspomnień z przeżytych razem chwil? /aniusssia
|
|
 |
|
Kartka była niezasłużona ! Żółta-zrozumiałabym , ale... -,- A Ci Grecy to aktorzy a nie piłkarze!
|
|
 |
|
- musze zaraz spadać , jaki mamy czas ?
- środkowoeuropejski ; ]
|
|
 |
|
i śmieszy mnie to, że wszystko co masz mi do powiedzenia, walisz w plecy, mała.
|
|
 |
|
Nie wiem dlaczego ale kręcą mnie tacy kolesie, przed którymi ostrzegała mnie mama ;>
|
|
 |
|
nigdy nie wyobrażałam sobie, jak bardzo boli utrata kogoś bliskiego. nie byłam w stanie wyobrazić sobie każdej kolejnej łzy. myśl o cierpieniu, jakie temu towarzyszy strącała mnie z równowagi. wszystkie wspomnienia zaburzały spokój. myślałam, że można normalnie żyć, że po jakimś czasie wszystko się normuje. tak bardzo się myliłam. tuż po utracie bliskiego człowieka, w sercu pojawia się pustka, której nigdy nie damy rady uzupełnić i której nikt nie zastąpi sobą. pustka z jaką trzeba się zmagać i utrwalać w sobie, by istnieć. [ yezoo ]
|
|
 |
|
tak naprawdę, nigdy nie oczekiwałam, że pewnego dnia znów tu wrócisz, że w dłoniach niosąc swoje serce, oddasz mi je na własność. nie jego części, nie fragment, a całe, wraz ze wszystkim co w nim zawarte, wraz z miłością, wraz z nienawiścią, z każdym z uczuć i każdym odłamkiem bólu, wraz z emocjami i rysami na powierzchni, że to mi oddasz mięsień życia, by bez pośpiechu odejść, bez kolców pod klatką, bez słabnących uderzeń i odbicia echa, odejść nie czując już bólu, zerkając jedynie gdzieś z góry, spomiędzy chmur, jak pomimo wszystko, ten organ nadal bije, jak nadal obrazuje kolejne już życie. / endoftime.
|
|
 |
|
w sercu, na marginesie, dwa słowa dziewięć liter, a w nich ranga istnienia, podsumowanie tego co czuję, tego czego pragnę, i co chcę udowadniać Ci do końca życia. w tle nikną słowa, ten abstrakt emocji, streszcza się pozycja a wraz z nią znaczenie, teraz? istotne jest to co mam, a wiedź, że doprawdy mam wiele, bo mając Ciebie, tak naprawdę czuję, że mam wszystko to, czego dla serca, potrzebowałam od zawsze. / endoftime.
|
|
|
|