| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | jedyne co możesz mi zarzucić to ręce na szyję. |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i teraz powinnam sobie zadać pytanie; czy podziękować bogu, że wysłuchał moich próśb czy być na niego zła, że spełnia moje głupie kaprysy? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | kochasz mnie za nic, bo nie istnieje żaden powód do miłości. więc czy miłość może być powodem? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | kurwa jesteś tak troskliwy, że jakbyś pojechał na misję do afryki to biedne dzieci wolałyby umrzeć z głodu niż skorzystać z Twojej pseudoopiekuńczości. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | chyba masz świadomość jak bardzo lubię spacery. to takie kochane, że nie pozwalasz mi biec dając świadomość, że nie ma sensu bo i tak będziesz wtedy stał w miejscu. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | moje serce płonie jak stara stodoła, a Ty dalej oblewasz ją benzyną, proszę, żebyś przestał, a Ty i tak nie zważając na moje prośby podnosisz kanister. a potem? a potem masz pretensje, że nie zadzwoniłam po straż pożarną? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | siedzę i przypominam sobie jak lubiłam się Ciebie domyślać. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | 'krzyczę coś o niczym co naprawdę ma znaczenie, myląc brak słów z całkowitym zrozumieniem.' |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | i obiecuję, że ciepło Twojego serca zawsze będzie mi domem. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | a kiedy ten skurwysyn przyjdzie na mój pogrzeb to obiecuję zmartwychwstać i zajebać mu zniczem. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | będę zła i będę w tym dobra. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | traktuj każdego kogo spotkasz z godnością i szacunkiem, ale zawsze miej plan jak go zabić. |  |  |  |