 |
|
[1]Gdybyśmy mogli, spędzić jeden dzień razem, spacerując po kolorowych alejkach, trzymając się za ręce, gdybyś był obok mnie, gdybyś mógł uciszać mnie pocałunkami, gdybym mogła zamknąć ten cały świat pełen tęsknoty w Twoich ramionach poczułabym się lepiej. Czasem kładąc się spać, próbuję wyobrazić sobie moment w którym będę mogła powiedzieć, że jesteś obok mnie. Siedzę w pustym pokoju i po raz kolejny zadaję sobie pytanie jak do tego doszło, kiedy staliśmy się dla siebie tak ważni? Bo staliśmy prawda? Mam takie dni, jak dziś gdy strach jest częstszy niż kolejne hausty powietrza.
|
|
 |
|
[2]Chciałabym usiąść z Tobą na ławce w parku, i patrząc Ci w oczy, opowiedzieć o tych wszystkich chwilach kiedy brakowało mi siły, o strachu jaki towarzyszył mi co dzień, o łzach które wylałam w samotności, bo wstydziłam się swojej słabości. O momentach kiedy do szczęścia brakowało mi jedynie Ciebie. Chciałabym powiedzieć Ci, jak bardzo się cieszę, że jesteś, przekręcić Twój full cap daszkiem do przodu i opowiedzieć Ci jak bardzo nie chcę, żebyś odchodził. Chciałabym choć na chwilę przestać tęsknić. Ale czy to możliwe? Te kilka godzin nie sprawi że przestanę, przecież tęsknota jest fundamentem tego co zbudowaliśmy. Czasem to wydaje mi się tak nierealne, że setki razy upewniam się, czy to nie był sen, a czasem kładąc się spać wiem, że jesteś blisko mnie, mimo tych setek kilometrów. Wiesz, nawet czasem gdy Cię ranię, kiedy powtarzam setki razy żebyś zostawił mnie w spokoju, nie słuchaj. Po prostu mnie przytul, właśnie tego będę wtedy potrzebowała. Tak jak teraz. /truustme
|
|
 |
|
pamiętam smak pierwszego kieliszka wódki. skrzywiona mina i chęć spróbowania więcej. pierwszy papieros. chwilowe kręcenie w głowie i zainwestowanie w całą paczkę. pierwsze wagary. adrenalina i kolejny łyk piwa. pierwsza ucieczka z domu. strach i łzy. pierwsza ostra kłótnia z mamą. krzyk i udowodnienie swojej racji. pierwsza miłość. szczęście, pragnienie posiadania drugiej osoby na wieczność i odgłos łamiącego się serca. bezsenne noce, chaos w głowie, plączące się wspomnienia. smutek, żal i rozpacz. modlitwy i prośby. bezradność. dławienie się powietrzem. krew. pragnienie śmierci. to tylko życie dziewczyny bez serca, rozumu i chęci do dalszego istnienia.[ yezoo ]
|
|
 |
|
mogę dla Ciebie zrobić wszystko. obiecaj tylko, że zawsze będziesz przy mnie blisko.
|
|
 |
|
A zamiast posta na blogu, są łzy w oczach, Huczu w głośnikach i świadomość definicji słowa "człowiek", która obejmuje zarówno mnie, Ciebie, zajebiście cudownych ludzi o sercach tak dobrych, że przekracza to granice ogarniane moim mózgiem i wszelkie hieny. Nieporozumienie. "Hemoglobina mija szybko aortę, chociaż serce by chciało robić wszystko najwolniej. I ta krew tętni w setki miejsc, to tylko ty-36,6", dobranoc.
|
|
 |
|
Dziecinnie, z tą znaczną nutką naiwności i bezwarunkowej wiary, chcę zmian. I może jedną akcją za którą dopiero co się zabieram i z której, nie mam pojęcia co wyjdzie, niewiele rewolucji skonstruuję. Trudno, zdarza się, za priorytetowy cel uznaję teraz uśmiech, gram szczęścia i kilka godzin w ciągu których coś się zmieni. Cokolwiek. Bo ten świat jest dobry, a jedynie ludzie tworzą w nim chorą toksyczność, zagmatwanie. Rozglądajcie się dookoła, bo niekiedy ktoś robi dla Was bardzo wiele, a w amoku radości, bo jest genialnie, przestaje się zauważać, iż zero w tym naszych, własnych inicjatyw. Dajmy ludziom przynajmniej tyle, ile ofiarują nam - taka refleksja na dziś.
|
|
 |
|
Wbrew temu w kim jest wina, nie szukajmy jej i nadajmy barwy temu co straciło dawno...sens.
|
|
 |
|
Po co się łudzić? W obecnych czasach to jedynie wada Uczyć się uczuć, by samolubnie nimi władać…
|
|
 |
|
Masz cały czas szczęście lub to szczęście masz w częściach.
|
|
 |
|
Ja, wkurzając się na włosy, do Ani: "ojaaa, nie wzięłaś mi gumki" Ksiądz: "Przecież wracamy potem od razu do domu, więc jest jakiś problem? *cwaniak* hahaha, jaaaki pojazd. Staczam się przy Was" BOŻE, co za gość :D
|
|
 |
|
Pragnęła, by był. Teraz. Jutro. Zawsze.
|
|
 |
|
Co było najgorsze? Gdy zniknął. Zostawił tylko jebane wspomnienia, które każdego dnia wbijały mi sztylet w serce. Odszedł, nie zostawiając zupełnie nic, prócz pustki, która rozpie.dalała mnie perfidnie.
|
|
|
|