 |
nic nie bolało mnie bardziej niż Jego odejście. / s.
|
|
 |
cześć. długo się nie odzywałeś, a ja nie jestem przyzwyczajona do tak długiego milczenia, bo zawsze było Cię pełno w moim życiu, codziennie do mnie pisałeś, zagadywałeś, a teraz nie ma Cię wcale. wiesz, wciąż Cię kocham i nie umiem przestać mimo, że po naszym rozstaniu napisałeś mi, że moja miłość do Ciebie przejdzie mi po tygodniu, że będzie lepiej, niestety tak się nie stało, bo każdego kolejnego dnia jest coraz gorzej. / s.
|
|
 |
oddałabym wszystko, byleby znów móc na Jego widok czuć motylki w brzuchu, byleby móc znów tulić się w Jego ramiona. oddałabym wszystko by poczuć się tak jak kiedyś, by zamienić łzy w szczery uśmiech. / s.
|
|
 |
nie rozmawialiśmy już 7 miesięcy, nawet nie wiesz jak dużo mam Ci do opowiedzenia. chciałabym Ci opowiedzieć o tym jak jest mi ciężko bez Ciebie. chciałabym móc znów opowiadać Ci o tym co przytrafiało mi się każdego kolejnego dnia. brakuje mi tego, szkoda, że Ty już nie chcesz tego słuchać. / s.
|
|
 |
nie mogę uwierzyć, że kiedyś byliśmy tak blisko, a teraz jesteśmy zupełnie sobie obcy. / s.
|
|
 |
jeśli kiedykolwiek przypomni Ci się, że byłam w Twoim życiu, to mam nadzieję, że będziesz żałował tego, że mnie zostawiłeś i zrozumiesz, że to był błąd. / s.
|
|
 |
wylewam tu swoje uczucia, ale mam świadomość tego, że żadne słowo nie jest w stanie wyrazić tego co tak naprawdę czuję. / s.
|
|
 |
"Bywa, że troska o ludzi niegdyś bliskich trwa dłużej niż związki z nimi."
|
|
 |
Cz.4 Myślę,że wielkimi krokami zbliża się czas, abym zrobiła w końcu coś dla siebie i próbowała być szczęśliwa. Powoli, krok za krokiem uczyła się żyć sama, próbując nie tyle zapomnieć o nim samym, co nauczyć się żyć już bez niego. Zbyt dużo czasu już minęło, aby nieustannie czekać na odrobinę czułości, tęsknoty, miłości z jego strony . Zbyt dużo straconych sił, łez, zbyt wiele rozczarowań. Wiem, że bez niego będzie mi strasznie ciężko, ale na dobrą sprawę jego przy mnie nie ma już strasznie długo. Nie ma go nawet wtedy, kiedy jest obecny przy mnie ciałem. Nie ma, bo nie czuję już jego miłości, ani tego, że nasze serca biją w tym samym rytmie. Wszystko się już tak naprawdę skończyło dawno temu, tylko nie dopuszczałam tej prawdy do świadomości. Mam nadzieję, że za jakiś czas, może kilka miesięcy, lat poczuję, że to nie ja straciłam Jego,ale tak naprawdę On stracił mnie. Być może też kiedyś pojawi się ktoś, kto zechce zawalczyć o mnie i nigdy nie odpuści.Chcę w to wierzyć./ he.is.my.hope
|
|
 |
Cz.3 Więcej w tym wszystkim mojej wiary i miłości niż szans,aby tak było. Dziś wiem, że On nie czuje do mnie już nic, pozwala tylko na to żebym była,być może sam potrzebuje kogoś przy kim odpocznie i poczuje się bezpieczny i kochany.Być może przy mnie właśnie tak się czuje, chciałabym żeby tak było, aczkolwiek tkwiąc w tym układzie, sama odczuwam, że coś mnie omija i wiecznie żyć tak nie można. Nikt mnie jeszcze przecież nie kochał, a chyba właśnie tego pragnę najbardziej. Kochać i być kochaną. Teraz tylko kocham. Nie chcę za kilka lat poczuć, że moje życie polegało na czekaniu, aż On zechce chwycić moją dłoń i iść razem ze mną przez życie. Nie chcę czekać, bo pewnie nigdy tak się nie stanie. Czekam przecież na jego miłość,a ta już nie nadejdzie.Chcę zacząć prawdziwie żyć.Owszem,chciałabym przy Jego boku, ale przewiduję, że zbyt długo nie wytrzymam,jeśli będzie dalej tak jak teraz.
|
|
 |
Cz.2 Zostawił mnie, a ja naiwna czekałam, że za mną zatęskni i zawalczy. W gruncie rzeczy, nawet nie musiałby za wiele walczyć, bo miałam w sobie tyle tęsknoty i smutku, że pozwoliłabym na powrót, gdyby tylko zechciał, byle tylko znowu schronić się w jego ramionach.Niestety, oprócz czułych słów, które za każdym razem zostawiały mnie w niepewności, nie zrobił nic, abyśmy znowu stali się jedną duszą w dwóch ciałach. Jednak nawet to mnie nie zniechęciło, dalej czekałam i dbałam o Niego na tyle ile odległość pozwalała. Wierzyłam w niego, wierzyłam w nas, choć '' nas '' już tak długo nie było. Po wielu miesiącach pustki, nadszedł czas na zmiany. Na nowo pojawił się w moim życiu, znowu dopuściłam do tego, aby był blisko mnie. Nie wymagałam niczego, żadnych deklaracji, obietnic, słów. Wiedziałam, że nie jest na nie gotowy, może nie chce być. Czekałam, w sumie dalej czekam, aż zechce żebym była przy nim nie tylko teraz, ale również w przyszłości i na zawsze.
|
|
 |
Cz.1 Coraz częściej wydaje mi się, że w swoim życiu ominęłam kilka ważnych etapów. Nigdy nie spotkałam jeszcze mężczyzny, którego kochałabym z wzajemnością, kogoś, kto nie wyobrażałby sobie beze mnie życia i widział we mnie coś więcej niż ci, których spotykałam dotychczas. Nigdy nie należałam do dziewczyn, które szukają chłopaka tylko po to, aby był. Zawsze uważałam, że warto poczekać na tego prawdziwego, jedynego, który skradnie duszę i serce i który sam zechce także mnie siebie samego ofiarować. W moim całym życiu było dwóch ważnych mężczyzn u boku których wyobrażałam sobie życie, ale tylko jeden z nich zechciał żebym przy nim była. Myślałam, że w końcu pojawił się człowiek, który będzie mnie kochał i nigdy ze mnie nie zrezygnuje, obiecał to, a ja mu ufałam. Tylko, że po pewnym czasie, nie rozumiem dlaczego, ale i On zdecydował, aby układać sobie życie beze mnie. Zostawił mnie samą, zakochaną, zagubioną , zranioną, ale i gotową w każdej chwili wybaczyć, dać kolejną szansę.
|
|
|
|