 |
i gdyby nie ona to poleciałbym w dół / mistrzhehe
|
|
 |
W naszym życiu przychodzi taki moment, kiedy nie mamy sił do walki, kiedy chcemy odpuścić i tyle. Wtedy zagłębiamy się w nasze myśli i po dłuższym czasie uświadamiamy sobie, że nie możemy odpuścić. Uświadamiamy sobie również, że w naszym życiu jest ktoś, kto jest naszym oparciem i naszą motywacją do dalszej walki, mimo wszystko. Mimo przeciwnością losu, mimo podłożonych kłód pod nasze nogi. / twoj.na.zawsze
|
|
 |
Czasem mamy tak wiele i nie jesteśmy w stanie tego docenić, a nie doceniając, tracimy wszystko, bezpowrotnie. / twoj.na.zawsze
|
|
 |
"Masz rację, że los pilnuje nas wszystkich, żeby nam nie było za dobrze, ale przecież myśmy nie mieli takiego nadzwyczajnego życia i należy nam się cały zapas szczęścia, więc może moglibyśmy dostać to wszystko hurtem, akurat teraz ?"
|
|
 |
"Kładzie się, zasypia, śpi parę godzin, budzi się wypoczęty. Tak powinno być. Wieczór do kochania, noc do spania, ranek do picia kawy, dzień do działania. Wszystko proste i ostatecznie określone. Bez splinów, depresji, apatii, kaca albo innego gówna. Zwykłe życie. Dlatego z nim jestem, chciałam się poprzyglądać zwykłemu życiu."
|
|
 |
Cz.2 W każdej chwili możesz także zrezygnować, zakończyć naszą znajomość i odejść, zostawiając mnie samą. Wiem, że będę wtedy ogromnie cierpieć i boję się tego. Wydaję mi się, że jeśli to ja zrezygnuję - będzie mniej boleć. Jeżeli jednak odeszłabym, nie wiem czy potrafiłabym sobie to w tym momencie wybaczyć. Boję się odejść i stracić Cię już na zawsze, bo wiem jak ogromnie jesteś dla mnie ważny. To co jest między nami, nie ma chyba najmniejszego sensu, ale jest wszystkim czego pragnę, w czym pokładam wiarę i swoje marzenia. Nie chcę żyć bez Ciebie. Wiem jednak, że każdy dzień, może być tym ostatnim - nie mamy przecież pewności, że następnym razem ockniemy się w porę i nie zgubimy się znowu.
|
|
 |
Cz.1 Tym razem to zatrzymaliśmy, udało nam się uniknąć końca. Tym razem nie milczałam, nie czekałam w niepewności na Twój ruch tylko wzięłam sprawy w swoje ręce i postanowiłam wszystko wyjaśnić, napisać, co czuję i jak bardzo się o nas boję. Nie chciałam popełnić tego samego błędu, co kiedyś, nie chciałam milczeć i kumulować w sobie złych emocji - w momencie, gdy trzeba było rozmawiać. Tym razem udało nam się spotkać i porozmawiać. Zapewniałeś, że mam być spokojna i wszystko jest między nami dobrze. Zatrzymaliśmy w porę tę machinę i może teraz uniknęliśmy pożegnania, ale wcale nie jest dobrze. Nadal nie wiem, kim dla siebie jesteśmy. Kim ja dla Ciebie jestem. Ciągle żyję w niepewności, a Ty nie zamierzasz nic zdecydować. Znowu czuję, że na mnie spoczywa brzemię i sama muszę podjąć jakąś decyzję czy trwam w tym dalej czy może jednak odchodzę. Jeżeli zostanę, nie mam żadnej pewności, że mnie pokochasz i uwzględnisz w swoich planach na przyszłość, w których aktualnie mnie nie ma.
|
|
 |
Tak trudno się podnieść, tak ciężko wstać, gdy tyle wspomnień nie daje spać. / Mama Selita
|
|
 |
W końcu nauczyłem się cieszyć tym co mam. / twoj.na.zawsze
|
|
 |
Nie poddam się! Nie pozwolę, by ktoś mi wmawiał, że jestem nikim! Wiem kim jestem i wiem na co mnie stać! Nie dam za wygraną! Podniosę się i pokażę wszystkim, którzy we mnie wątpią, że jestem czegoś wart! / twoj.na.zawsze
|
|
 |
Ona i brat - najważniejsze osoby w moim życiu, za które jestem w stanie oddać życie i dla których jestem w stanie poświęcić dosłownie wszystko! / twoj.na.zawsze
|
|
 |
Tak bardzo zawróciłaś mi w głowie, że aż czasem zapominam jak się nazywam. / twoj.na.zawsze
|
|
|
|