|
bo on chciał ją tylko przytulić, a ona bała się, że się przyzwyczai.
|
|
|
mam dosyć tej jazdy, tego stanu. chodź tu i mnie kurde znowu pocałuj.
|
|
|
chcę dowodów na to, że blask w twoim oku pojawia się tylko na mój widok.
|
|
|
przychodzi taki czas, że zaczynamy mimo wszystko tęsknić za przeszłością.
|
|
|
ile ust trzeba zasmakować by zrozumieć, że dwóch takich samych warg nie ma.
|
|
|
mówisz, że masz ją w dupie, a na dźwięk jej imienia skręca ci kiszki.
|
|
|
pokaż mi tą nieidealną wersję ciebie.
|
|
|
doprowadzę cie chłopcze do takiego stanu, że na samo moje imię dostaniesz erekcji.
|
|
|
chłopaku, ty nawet nie masz prawa myśleć o innej gdy kochasz .
|
|
|
dla takich jak ty, jesteśmy chamami, my takich jak wy, nazywamy lamusami.
|
|
|
jego obecność czuję wszędzie.
|
|
|
wiem jak to jest gdy na niczym nie zależy.
|
|
|
|