 |
jeśli już spróbujesz mnie zranić , to proszę , ostrzeż mnie. przygotuję się do tego jak najlepiej.
|
|
 |
możesz zakochać się we mnie. pozwalam. ale nie obiecuję , że zawsze będę miała dużo czasu dla Ciebie. może będę musiała pomóc komuś innemu. czasami będę potrzebowała samotności , lub przyjaciółki. albo tylko butelki wódki i papierosa. nie będę mogła zawsze do Ciebie przyjść , ale Ty powinieneś być zawsze. i nie będę odpowiadała zawsze na pytania , ale będę słuchać. może i nie będę pokazywać uczuć , ale zawsze będziesz wiedział , że Cię kocham. i będziesz wiedział , kiedy będę Cię potrzebowała i chciała porozmawiać , lub pomilczeć. zawsze będę dla Ciebie pod warunkiem , że Ty będziesz dla mnie.
|
|
 |
zbyt trudno jest powiedzieć 'żegnaj' kiedy w sercu i myślach tyle uczuć się chowa.
|
|
 |
muszę być silna. muszę być dla Nich. przecież nie mogę zostawić ich samych. podobno beze mnie , byłoby inaczej.. podobno. ciekawe kto by sobie dobrze radził. bez mojego cześć , bez papa na pożegnanie. bez moich oczu czy uśmiechu , lub napadów głupawki. bez możliwości porozmawiania ze mną , czy przytulenia. jedynie ta trumna , później tablica i nic więcej. pamiątki rozejdą się po szafkach. przecież w końcu zniknę.
|
|
 |
i nie chcę tracić tematów. nie chcę znikać. nie chcę tracić nadziei. nie chcę patrzeć jak odchodzi , ucieka , bo nie chcę znów mieć łez w oczach. chcę się uśmiechać , jak najszczerzej potrafię , ale robię to tylko dzięki Niemu..
|
|
 |
mój problem polega na tym, że najpierw sama wpycham Cię do windy każąc Ci spierdalać, a później wzywam ją z powrotem ze łzami w oczach, żeby oparta o jej drzwi móc jechać te 10 pięter w dół, zatrzymując się na każdym z nich. i na oczach poddenerwowanych, czekających sąsiadów, smakować Twoich ust dosadniej niż kiedykolwiek wcześniej.
|
|
 |
|
kurwa KOCHAM CIĘ !
|
|
 |
nie obiecuj mi że będziesz przy mnie zawsze. wiem , że kiedyś w końcu Cię zabraknie.
|
|
 |
może i zbyt szybko się zakochuję , ale jeśli już to kocham całym sercem.
|
|
 |
nie zdawałam sobie sprawy , jak łatwo może się pojawić uśmiech na mojej twarzy.
|
|
 |
|
Czułeś kiedyś strach i niepokój wypływający z oczekiwania na ważną dla Ciebie odpowiedz ? Ta pieprzona obawa, że jednak nic do ciebie nie czuje? Nie przejmuj się stary. Ja to mam dzień w dzień. Z coraz mniejszą nadzieją na odwzajemnienie uczuć. Nie powiem że nie boli, bo boli zajebiście. Ten przeszywający ból z serca, niepokój o każdy dzień. Każdy uśmiech i każde spojrzenie w inna stronę wywoływało negatywne emocje, a skutki tego goiły się miesiącami. To wcale nie obsesja. To niespełniona miłość, która zabija bez znieczulenia. / k.sz
|
|
|
|