 |
nie potrafię już się ogarnąć.. czemu tyle nienawiści jest między nami ? a jeszcze pare dni temu.. nie ważne. podobno trzeba odpuścić..
|
|
 |
próbuję zapamiętać , a jednocześnie zapomnieć. nie potrzebuję tego.. jednak , jest to coś wielkiego.. chciałabym wiedzieć tylko jedno. ale pytań setki , kłębią się w mojej głowie.. zawirowanie i histeria. bywa , bywa..
|
|
 |
|
Teraz zrozumiałam, jak człowiek może być słaby. [piosenka]
|
|
 |
obiecałam sobie,że już nigdy żadna łza nie spłynie po moim policzku przez Ciebie,przez długi okres czasu powstrzymywałam się jak tylko mogłam,ale dzisiaj,coś we mnie pękło.Znowu wszystko spierdoliłam,zawiodłam samą siebie,a przecież tak się starałam./plaama
|
|
 |
|
A kiedy wiesz, ze masz kogoś takiego, dla kogo jesteś wszystkim, definicją szczęscia, całym światem, jedynym powodem do uśmiechu, do życia to nawet siedzenie 8 godzin w szkole i wstawanie codziennie o 6 rano jest przyjemne. Nawet wyjście na dwór rano kiedy jesteś jeszcze na wpół przytomna, chcę Ci się spać a na dworzu jest niewyobrazalnie zimno, nie przeszkadza Ci w tym żeby iść z uśmiechem na twarzy. Kiedy kładziesz się spać z jego imieniem na ustach i wstajesz po słodkim smsie na dzien dobry, to uwierz mi, nikt nie jest zdolny popsuć Ci humoru, bo majac jego- masz wszystko. /kokaiina
|
|
 |
nigdy nie posiadałam nic cudowniejszego niż świadomość, zniknięcia z tego brudnego świata. ucieczka i przeniesienie się w najcudowniejsze miejsce na ziemi. w Twoje ramiona, które są moim małym wehikułem, pomagających mi przez chwilę nie istnieć.
|
|
 |
i mogła leżeć na zimnej, marmurowej ziemi, cała potargana, umorusana w tuszu do rzęs. zaziębnięta, w sukience, która swoim wyglądem wcale jej nie przypominała. przechodni patrząc z góry, nie zwracali na nią uwagi. przecież w dłoni trzymała woreczek z białym proszkiem, co równoznaczne było z jej furiactwem, roztargnieniem i głupotą. nie zasługująca na krztę współczucia, przeniosła się na inny marmur. równie zimny. perfekcyjnie odsuwając znicze, ułożyła się płycie, układając głowę tuż przed nagrobkiem. wiedziała, że tylko na jego pomoc może liczyć. tylko on jest w stanie, dać jej ciepło, którego nie zaznała nigdy więcej, zaraz po tym, jak wyrwano go z jej objęć, zakopując 5 metrów pod ziemią.
|
|
 |
szept jest najbardziej podniecającą formą rozmowy. lubię kiedy szepczesz w moje usta. rozchylone, gotowe i zwarte do konwersacji. mimo sprzeciwów, zapełniające się Twoim oddechem zamiast słowami odpowiedzi.
|
|
 |
umierała. umierała chcąc pożegnać ten irracjonalny świat, który wywoływał w niej jedynie skrajne emocje, nazywane płaczem i strachem. na tyle przerażającym, że potrafił skruptulatnie przeszyć ją od środka, pozostawiając abstrakcyjne uczucie. silniejsze od fizycznego bólu. obrzydliwie niszczące jej wnętrze. wyżerające jej wnętrzności w sposób chory, straszny, sprawiający cierpienie równe bólowi całego świata. łączące każdą z łez wylanych na ziemi, każdy krzyk rozpaczy, rozdzierający usta, tłumiący błagania o pomoc, której nikt nie był w stanie, nawet sobie wyimaginować, o jej udzieleniu, chęci udzielenia - nie wspominając. pozostawiona sama sobie, pragnęła śmierci, której nie potrafiła zaznać. która była jedynym racjonalnym rozwiązaniem. ukracającym jej cierpienia. umrzeć jest łatwo, żyć znacznie trudniej.
|
|
 |
a pamiętasz ten Jego uśmiech w Twoją stronę ? tak.. ja też pamiętam..
|
|
 |
i znowu siedzę pod kocem wijąc się z zimna , włosy szaleją od nadmiaru wilgoci i deszczu na dworze , ręce ogrzewa kubek ciepłej herbaty . siedzę tak i myślę , wiesz ? jeszcze niedawno , jeszcze przed chwilą również czekałam na święta . wydaje mi się , że było to jakby wczoraj . kilka rzeczy jednak się zmieniło w ciągu tego roku . poznałam nowych , naprawdę świetnych ludzi , przeżyłam wspaniałe chwile , za wakacje mogłabym oddać życie bo były niesamowite , kilka ludzi odeszło , jeden chłopak bardzo zranił . a ty ? nie wróciłeś , nie odezwałeś się - chociaż od poprzedniej jesieni tak wiele w sobie zmieniłam , chociaż tęsknie wciąż tak samo . / tymbarkoholiczka
|
|
|
|