 |
kłopot polega na tym , że choć da się zamknąć oczy nie da się zamknąć myśli.
|
|
 |
każdy facet jest wyjątkowy. może dlatego, że każdy rani w inny sposób..
|
|
 |
Naucz mnie swojej obojętności.
Też chcę tak jak Ty, mieć głęboko w dupie cały świat
|
|
 |
To smutne, zabiła ich ulica i miłość
I przez to nic już nie będzie jak było
Mieliśmy błękitne oczy i nikt nas nie kochał
Oprócz nas samych, kurwa nikt nas nie kochał, to smutne..
|
|
 |
Mówił że by za nią umarł,
kurwa nigdy nie widziałem, żeby ktoś się tak rozumiał,
Wpadał z nią, pił, znał umiar,
ona miała czuć się dobrze, on miał czuwać
Coś pękło, kiedy przyszła codzienność,
i wiesz co? zaczęli żyć na odpierdol
Brak szkoły i pracy i kłótnie, bezsenność
I poszło się jebać im całe ich piękno
Z twarzy zniknął uśmiech, spotkałem go,
powiedział ”nie chcę żyć, idź po wódkę”
Miał błękitne oczy i nikt go nie kochał
oprócz niego i zniknął wraz z iskrą w oczach.
|
|
 |
Miał plany i szczęście i ego tak wielkie,
że przyznać się do porażki byłoby przekleństwem,
Mówił „co będzie to będzie”, /Bonson
|
|
 |
Nawet nie wiesz jak bardzo chciałabym być teraz obok Ciebie,
czuć Twój uśmiech na swych wargach, dłoń w dłoni,
powolny oddech na mym karku, za każdym razem przyprawiający
o dreszcze, i czuć jak trzymasz mnie przy sobie, tak choler
nie mocno, jakbym była wszystkim czego potrzebujesz.
jak nasza samotność we dwójkę, jak nasze bycie razem ale osobno.
|
|
 |
Prawie go miałam. Prawie, to dobre słowo.
Prawie go miałam, czyli nie miałam go wcale.
Bywał zamiast być. To chyba najbardziej bolało - mieć go, a jednak nie mieć ani trochę.
|
|
 |
kiedyś o mnie zapomnisz tak jak zapomina
się jak smakowała wczorajsza kawa,
albo tak jak zapomina się o zeszłorocznym śniegu.
zapomnisz jaki ból był wymieszany z pierwiastkami
szczęścia i jak przyśpieszał oddech. zapomnisz pojedyncze słowa,
gesty, myśli. wszystko uleci z ciebie jak życie z człowieka
przejechanego przez ciężarówkę. i okaże się, ze scenarzysta,
który to wszystko poskładał w swej malej główce,
nie zrobił kariery, nie zarobił milionów, a zamarzł w parku z
butelka taniego wina w ręku. Ty kiedyś zapomnisz jak smakowało moje imię.
oddasz serce w depozyt komuś innemu, komuś lepszemu.
szczęście wypełni cię po brzegi, od paznokci u stop do końcówek rzęs.
życzę ci tego, wiesz. i będziesz żyć w spokoju, łykać złudzenia w
pigułkach każdego pojedynczego ranka. ale nic nie będzie takie samo
jak te nasze chwile.
|
|
 |
A jednak potrzeba mi Twoich słów i trzeba Twojej pamięci.
Pamiętaj o mnie, dobrze?
|
|
 |
Kochasz go ? - szepnęła dusza . Aż za bardzo - odpowiedziało serce
|
|
 |
Proszę byś przed snem spojrzał w niebo i pomyślał o mnie,
że jestem, żyję i zasypiam pod tym samym niebem, co Ty.
Skoro nie mogę być przy Tobie to przynajmniej możemy dzielić
te chwile i może uda nam się sprawić, by nasza miłość trwała wiecznie..
|
|
|
|