|
A jak przyjaciół policzysz na palcach jednej ręki, to dobrze w tych czasach..
|
|
|
Jutro spotkanie. Nie mogę się już doczekać. Nigdy nie przychodziłeś po mnie jak wychodziliśmy, a teraz ? Nie mogę powiedzieć, że jestem szczęśliwa, bo nie mam Cię przy sobie, ale troszkę szczęśliwa jestem. Spotkamy się od nie wiadomo ilu żeby sobie pogadać. Tylko pogadać, ale chociaż to, chociaż się spotkamy. / najebanaprzyjaznia
|
|
|
I ta dzisiejsza sytuacja. Dobiła mnie konkretnie, ale jest dobrze. Daje radę, muszę. / najebanaprzyjaznia
|
|
|
Od 2 dni gadamy przez telefon przez 2 godziny najmniej. Przypomina mi się jak byliśmy jeszcze razem. Teraz gadamy nawet więcej niż jak jeszcze byliśmy dla siebie kimś więcej niż teraz. / najebanaprzyjaznia
|
|
|
po co to całe gadanie, w tym roku zrobię to, zapomnę o tym, zajmę się tym i tym. po co to wszystko? już rok temu przerabiałam to wszystko i co? i na niewiele się to zdało.
|
|
|
łóżko, gorąca czekolada i ostatni sezon plotkary
|
|
|
Przecież nie musi Cię kochać cały świat. Czasem wystarczy tylko jedna osoba.
— Kermit
|
|
|
milczenie potrafi zniszczyć wszystko, rozpieprzyć to na czym nam najbardziej zależy, a czasem wystarczy tylko jedno słowo, dwa słowa..
|
|
|
i stoimy w miejscu, popełniamy wciąż i wciąż te same błędy, które i tak niczego nas nie nauczyły
|
|
|
przez te wszystkie kłótnie jeszcze bardziej dociera do mnie, że jesteś najważniejsza osobą w moim życiu.
|
|
|
Zawołał mnie do kuchni. Siedział przy stole ze spuszczona głową. Kiedy stanąłem naprzeciw Niego spojrzał na mnie tym znienawidzonym przeze mnie wyrazem twarzy. Był zajebany. Jak zawsze w święta. Zaczął coś mamrotać pod nosem. Nic z tego nie rozumiałem. Mówił coś o studiach, o mojej przyszłości, o swojej przeszłości, o swoich błędach, o tym, że jest ze mnie dumny, że jestem nikim, że nigdy nie będę lepszy niż on, o tym, że jestem inteligentny, żebym robił co chce, bo to przecież moje życie, o tym, że mam go słuchać bo to On jest tu panem. Widziałem w Jego oczach gniew. Kazał pokazać mi ręce. Zrobiłem to. Spojrzał na blizny, zaczął je liczyć i zapytał: „Kto Ci to zrobił? No kurwa kto?” Ja – odpowiedziałem. „No właśnie kurwa. Nie oskarżaj mnie o coś czego nie zrobiłem.” – powiedział. Masz racje tato, ja sobie to zrobiłem. Miałem zły humor, nudziło mi się, wziąłem żyletkę i zrobiłem to – mówiąc to łzy zaczęły napływać mi do oczu. „Właśnie kurwa, miałeś zły humor.”
|
|
|
Staram się nie myśleć o tym, ale nie wychodzi mi to. Teraz jak sobie o tym wszystkim pomyślę to już tak jakoś inaczej, tak lepiej. Miło wspominam te dwa i pół miesiąca razem. Ale nadal chcę mi się płakać jak sobie o tym pomyślę, ale nie tak bardzo już. / najebanaprzyjaznia
|
|
|
|