|
Czas leczy rany mówią, gówno prawda. Do dziś czuje ból którego nie chciałbyś zaznać.
|
|
|
Patrzę w niebo zaczynam marzyć
i już nie chce myśleć o tym co jutro może się zdarzyć.
|
|
|
Daje ci serce na dłoni weź je. Chce poczuć ulgę bo jest coraz cięższe.
|
|
|
Daj mi kilka chwil, powiem kilka słów. Tylko ja i ty, posłuchaj mnie znów. Weź moje serce, poznaj uczucia i nie pytaj więcej ile prawdy jest w ludziach. Daj mi jeden sen, spokojny sen. Daj mi czerpać tlen i kochać się ze złem. Daj mi siłę, bo muszę się bronić. Weź moje serce, masz je na dłoni.
|
|
|
Świat nie ma granic, człowiek tego nie docenia
i granic chyba nie ma poziom mojego wkurwienia.
|
|
|
chcę żebyś poczuł się jak ja przez chwilę. Nie na długo, bo się jeszcze zabijesz.
|
|
|
Spójrz mi na ręce, gdy przyjdę nocą
i weź moje serce na chwile bym odpoczął.
|
|
|
Chyba mam problem, mam kłopoty. Mam w sobie lód i ogień i to naraz i mam dosyć.
|
|
|
Jeśli to z nią chcę przeżywać trudne chwile? Bo będą takie, w tym na pewno się nie mylę.
|
|
|
i nie chcę już marzyć, już się nie martwię. Czekam co się wydarzy, bo tak jest łatwiej.
|
|
|
pech przytłaczał mnie, dziś jest okej
albo tylko tak mówię, chuj to nieistotne.
|
|
|
pękło mi na pół serce, beznadzieja, dobrze że wróciłaś po to żeby je posklejać.
|
|
|
|