|
2. Pamiętam chłopak zalatany, słuchał rapu
Maniura, szkoła, niedługo młody tatuś
Pamiętam dobrze kradł i miał szacunek
Od małolata stworzył sobie dobry wizerunek
Ludzie go znali z twardego charakteru
Krok po kroku krok i tak do celu
Dobrze się ubierał, kochał dziewczynę
Lada dzień miał ogłosić ojcu wesołą nowinę
Nasze drogi się rozeszły, każdy w swą stronę
Nie wiedzieliśmy co u nas, kontakty utracone
Poznałem żonę, co u niego nie wiedziałem
Póki od paru koleżków różnych rzeczy nie usłyszałem
Mówili miał syna szczęście był zdrowy
Gdzieś słyszałem, że nagle mu coś jebnęło do głowy
Że zwariował, że brud w żyłach, życiowy zgon
Sprzed lat dobry koleżka, lecz dziś to już nie on.
|
|
|
1. Dziurawe buty, miał kurtkę za dużą
Podarte spodnie z ujebaną bluzą
Podchodził wolno i coś tam szeptał
Wyglądał dziwnie, nie tak jak go pamiętam
Miał dziwne rany, był jakiś wyjebany
Mogłem mówić coś do niego, on zahipnotyzowany
Nie odpowiadał a jak już to bez sensu
Najpierw pierdolił o ptakach, później o życiu bez seksu
Bez kompleksów, życie ludzi zmienia
Chłopak kiedyś był w porządku bez wątpienia
Teraz patrzę na niego i widzę dno
Coś go zmieniło, pytanie tylko co...
|
|
|
Nie chciał od niej nic prócz pierdolonej prawdy, ona się zachowywała jakby to były żarty.
|
|
|
Skłamałbym mówiąc, że nie czuję nic do kogoś, kto kiedyś był dla mnie wszystkim.
|
|
|
Wszystko czego chciałem było Tobą.
|
|
|
Sam już nie wiem jak to było, czemu ode mnie odeszła
Ciężko się pogodzić jak ktoś cię po prostu skreśla
Nie mam wcale za złe, teraz jak na to patrzę.
|
|
|
Myśle o śmierci czasem zawsze jak szluga gasze
Dziś pale drugą paczke osuszam pierwszą flaszke
Doceniam życie ziom, Ty doceniaj życie własne
Nie wygramy z czasem mamy w jedną strone bilet.
|
|
|
Nie raz wstydził się w szkole pokazać
każdy nowe ciuchy on dziurawe buty
powycierane dresy
i na bani wrzuty
stresy w klasie czuł się gorszy od reszty
mieli z niego śmiechy
szkolni koledzy jednak
nie mieli wiedzy tego co on przeżył i tego co przeżywa
tego, że nieustannie swą walkę rozgrywa
świństwa zamiast dzieciństwa jak to nazywasz
jebana patologia dziecko gorszego Boga.
|
|
|
Może za późno zrozumiałem sam,
I za późno jest na jakakolwiek ze zmian,
Sam nie wiem kim jestem w Twoich oczach,
Może wcale mnie w nich nie ma
I spokojnie śnisz po nocach
Ja znów, dziś nie zasnę,
Kartka zabierze sen, lecz za wszelką cenę mógłbym pisać na temat ten,
Zabiera tlen mi kolejny wers,
Płonę, jak w każdej chwili gdy jesteś wystarczy moment,
Ciężko zostawić to, bo jest nie dokończone,
I proszę Cię byś znów nie poszła w swoją stronę.
|
|
|
Znasz to uczucie gdy ściska gardło, łza kręci się w oku
jakby przeczuwał to co ma zobaczyć za moment,
jak jego najlepszy ziomek posuwa mu żonę,
cieńka granica między miłością a nienawiścią,
dziś są tak daleko od siebie jeszcze wczoraj tak blisko...
|
|
|
Skowyt silnika o 4 rano i myśl żeby wszystko było dobrze, zapiete pasy i wspomnienia lecące przez głowe..nie jestem w stanie w wieku 18 lat zrezygnować ze wszystkiego dla jednego człowieka ktorego nie moge być pewna w 100%..juz kiedyś chciałam tak zrobić ale jednak widze że w koło pelno rozczarowań..Dobry rozpierdol w głowie po wypicu ktoregoś drinka z kolei i emocje w głowie widząc ciebie, ja wiem ,że nauka , że kiedy moge tego zalować,,ale to bedzie kiedyś dziś jestem młoda i chce sie ścigać , chce tańczyć na srodku sali i zwiedzać w jedna noc niezliczoną ilość miejsc, chce rozmawaiac na temat zycia w 5*C i chce nowych przeżyć, bo tylko wtedy żyje..
|
|
|
I to nie jest tak ,że da sie coś zastąpić..można przezyć coś nowego ale nie można ciagnać stałego schematu..i mimo że człowiek dorasta tak strasznie w glebi pragnie miec 14 lat i te problemy co wtedy..nie chce być dorosła , nie chcemysleć ,że już nigdy ..szłam dziś drogą i wtedy przed oczami przeleciały mi wszystkie nasze wspomnienia i to ile razem można przezyc.. budujące,
|
|
|
|