|
Ludzie się po prostu nie zmieniają. Niezależnie od popełnionych błędów. Cały czas podświadomie szukają tego samego. Może łatwiej by im było, gdyby nie usiłowali buntować się przeciwko samym sobie? //"Pokolenie Ikea Kobiety''
|
|
|
Głód miłości nieokreślonej.
|
|
|
Uświadomiłam sobie, że będę musiała uwzględnić w grafiku czas na poranny seks, bo inaczej zawsze będę w niedoczasie //"Płomień Crossa''
|
|
|
– Pragnę tylko – Gideon zamruczał jak kot, chwycił w obie dłonie moją twarz i potarł kciukiem dolną wargę – żebyś myślała o mnie na tyle często, byś nie miała czasu myśleć o kimś innym //''Płomień Crossa''
|
|
|
Nie ma nic gorszego we wszechświecie, niż pragnąć kogoś, kto Cię nie chce //''Po tamtej stronie Ciebie i mnie''
|
|
|
Coś pękło nagle w mojej duszy. Wybuchłam i nie kontrolowałam swoich słów. Nie zważałam uwagi na żadne emocje, które mi towarzyszyły. Nie chciałam tego robić. Czułam, że od wewnątrz niszczy mnie energia i ból. Czułam, że jestem wrakiem człowieka choć nie przyznawałam się na głos do tego. Po policzkach zaczęły płynąć łzy. Słowa stawały się niewyraźne, a ja zaczęłam upadać coraz bardziej. Emocje uchodziły z mojego ciała. Toksyna, którą zatruwałam się przez ostatnie miesiące powodowała, że doszczętnie skaziłam swoją duszę kłamstwami, bólem, smutkiem, który połączyłam z domieszką nienawiści. Krzyczałam sercem choć nie było słychać tego co chciałam. Krzyczałam słowami choć barwa głosu stała się neutralna. Krzyczałam duszą chociaż nikt nie słyszał tego co chciałam przekazać. I pomimo, że eksplodowałam i pozwoliłam sobie na kwadrans słabości to czuję, że moja niezależność i upartość jeszcze nie stoczyła tej jednej walki - najważniejszej walki na śmierć i życie.
|
|
|
Kochać coś, co Cię zabija to jest słaba opcja, bo idąc za miłością, zwykle kończysz na manowcach //Bisz
|
|
|
Powiedziałem parę zbyt łatwych słów, parę zbyt trudnych, wiem ile można zepsuć w ułamek sekundy //Quebo
|
|
|
Jest niby wszystko okej, nigdy nie było tak dobrze, czuję już blisko cel, a Ciebie wciąż nie ma obok mnie //Theodor
|
|
|
Na lata to skuło mi serce w lód i nawet gdy topi się, ciąży jak klątwa i miewam wrażenie, że jest już za późno, bym jeszcze potrafił normalnie się związać //Theodor
|
|
|
Nie chcę być sam, to dziś zbyt wiele waży i cokolwiek jeszcze wczoraj miało sens, dziś go traci //Theodor
|
|
|
Niedosyt, emocje, niepewność strach. Tak wiele myśli skrywało się za wszystkim co nieuniknione. Wyrzuty sumienia stały się silniejsze niż przypuszczałam, że mogą być. Zaatakowało mnie wszystko od środka. Uciekłam więc w pracę, to pozwoliło mi choć na chwilę się oderwać od tego co było. Od tego co wciąż idzie za mną. Czuję się źle, bo oszukuję samą siebie. Czuję się beznadziejnie, bo na nowo nie umiem sprostać wyzwaniu jakim jest bycie przyjaciółką na dobre i na złe. Nie umiem powiedzieć nic co mogłoby usprawiedliwić moją ciszę. Lecz czy ja chcę to robić? Nie, nie chcę się usprawiedliwiać, nie chcę mówić o mojej ciszy, o milczeniu, które stworzyłam. Nie chcę kłamać, nie chcę mówić również prawdy. Boję się, że moja cisza zniszczy to czego długo szukałam. Boję się, że stracę to na co czekałam całą wieczność. Bo jestem zdolna do niszczenia swojego życia, mam dar, którego ludziom często brakuje. Niszczę to na czym mi zależy, a później zatracam się w syfie swojej egzystencji.
|
|
|
|