 |
facetowi można zaufać tylko kiedy śpi. i to obok ciebie.
|
|
 |
Nie ma czego ratować,
Nie ma czego żałować.
Było i się skończyło.
|
|
 |
Ból doświadczeń sprawia, że śmiech znika. Mówili nie patrz, mówili nie dotykaj. Mówili nie myśl, co zdarzyć się może. Terror, za nim człowiek, a w człowieku odpowiedź.
|
|
 |
pójdziemy na spacer, będziemy tak chodzić i chodzić. w końcu złapiesz mnie za rękę, przyciągniesz mnie do siebie, spojrzysz głęboko w oczy, przytulisz. a na koniec ? na koniec powiesz mi, jak mocno mnie kochasz. dobrze ?
|
|
 |
Z pokorą znosiłam wszystkie, nowe Panienki u Twojego boku. Z ogromnym bólem znosiłam to, jak stopniowo Cię traciłam, ale dziś wiem, że to czekanie było warte Twoich słów: I mimo tego, że w życiu miałem wiele kobiet , nie znalazłem żadnej, która chociażby w połowie była tak cudowna, jak Ty .
|
|
 |
postanowiła już do tego nie wracać. od jutra, będę nowa ja pomyślała..ale dopiero od jutra. zamknęła oczy i zatonęła w marzeniach.
|
|
 |
dziwne rzeczy się dzieją, przyjaźnie się pierdolą.
|
|
 |
ludzie zawsze mi mówią, że wyglądam na smutną i zmęczoną. wiem, że wyglądam na smutną i zmęczoną. ja jestem smutna i zmęczona.
|
|
 |
melo nikogo nie oszczędza
|
|
 |
Znaleźć miłość to nie problem. Schody rozpoczynają się potem,gdy trzeba tę miłość utrzymać i pielęgnować .. || pozorna
|
|
 |
wsłuchiwałam się w każde jej słowo. Milcząc za każdym razem kiedy słyszałam jak drży jej głos. Widziałam jej zaszklone oczy, którymi niespokojnie mrugała starając się odgonić łzy. Cierpiała. Siedziałam niespokojnie naprzeciw niej chłonąc każdy detal jej monologu.Przyjaciółka przerwała w połowie po czym okryła się szczelnie kocem. Spojrzała na mnie i kuląc się wymamrotała gdzieś w zagłębieniu koca 'odszedł' . Przeszedł mnie dreszcz. W jej wzroku nie odnalazłam nic. zero. tak jakby pozbywając się wszelkich wspomnień z nim związanych odrzuciła również większą część siebie. pustka. Podniosła jeszcze raz głowę i starała się uśmiechnąć, lecz wyszedł z tego tylko grymas. Otępiała patrzyłam jak cierpi nie mogąc odnaleźć słów. Strach rósł we mnie coraz bardziej. Wiedziałam ile pracy wkładała by po prostu się nie rozpłakać. - nie poddamy się - szepnęłam. Tylko na tyle było mnie stać.
|
|
|
|