 |
Teraz jedyne o czym marzę to zapomnieć, wreszcie zapomnieć i odbić się od tego dna, w którym jestem teraz. Zacząć swoje życie z nową kartą, bez przeszłości, która codziennie mnie męczy i spycha w jeszcze gorsze bagno, niż jest obecnie. Raz na zawsze zapomnieć o tym co było i więcej do tego nie wracać. I żyć dniem dzisiejszym, cieszyć się zwykłymi drobnostkami i wiecej nie cierpieć z powodu osoby, która nie jest ciebie warta. Więcej nie palić ani brać dragów, przez które mam jedynie problemy, a które jednocześnie ratują mi życie, które jest chujowe jakby patrzeć na nie bez tych wszystkich używek. Boże, spraw bym była szczęśliwa, bez żadnych wspomagaczy. Tak po prostu, abym kiedyś wstając stwierdziła 'jestem szczęśliwa' bo mam wokół siebie osoby, które kocham. / charakterystycznie
|
|
 |
Owszem. Nie jestem idealna. Nigdy nie byłam i pewnie nie będę. Ale dziewczyno, spójrz na siebie. Masz w domu lusterko, prawda? To choć raz spójrz w nie i zauważysz swoje wady, a nie tylko zalety, które oczywiście jak zawsze - wyolbrzymiasz. Spójrz i to wszystko zauważ. Tak, masz wokół siebie jakiś tam znajomych, ale kiedy odwracasz się od nich tyłem, oni ci obrabiają dupe twierdząc, że zwykła z ciebie dziwka. Ale jak mam być szczera, to pasujesz do tego towarzystwa, przecież również jesteś mistrzynią w obrabianiu komuś dupy. Ja idealna nie jestem, ale za to mam wokół siebie ludzi, którzy kochają mnie za to kim jestem. Wobec ciebie ludzie są nieszczerzy i mówią to co ty chcesz aby mówlili. Więc dziewczyno, spójrz najpierw na siebie, bo to nie mnie ludzie nazywają dziwką i fałszywą kurwą, a ciebie. / charakterystycznie
|
|
 |
Codziennie sobie obiecywała, że się w nim nie zakocha, bo doskonale wiedziała jaki jest. Po za tym - chciała być niezależna, samodzielna, chciała się bawić i pragnęła być szczęśliwa, nikogo nie potrzebowała. Było jej dobrze tak, jak było. Nie chciała się angażować, a potem cierpieć - bo doskonale wiedziała, że tak będzie. A potem on zaczął pisać do niej codziennie, coraz częściej się spotykali, wysyłał jej sms'y na dobranoc, pisał i ciągle powtarzał, że jest piękna, przytulał ją tak delikatnie i całował, tak czule, w usta i w czoło. A kiedy spojrzeli sobie pierwszy raz, w oczy, tak głęboko - wpadła, zakochała się, pokochała go najbardziej na świecie, jak nikogo innego. A on? Po prostu odszedł, zrobił to co miał zrobić i odszedł, bez żadnego wyjaśnienia, tłumaczenia. Tak szybko zapomniał o niej, smutne. / charakterystycznie
|
|
 |
Jak to możliwe, że kiedyś byłeś całym moim światem, a teraz zdajesz się być obcym człowiekiem? / napisana
|
|
 |
Co Ci mogę o sobie powiedzieć? No zakochałam się w niewłaściwym człowieku, tyle. / napisana
|
|
 |
Codzienne czynności takie jak mieszanie herbaty, ścielenie łóżka, którego zwykle nie ściele bo nie mam ochoty, wycieranie kurzu czy leżenie na łóżku stają się dla mnie w chuj uciążliwe. Robię to z przymusu . Z przymusu wstaję każdego dnia rano obiecując sobie , że dziś na pewno będzie mój najlepszy dzień, że dziś zrobię coś z czego będę dumna, że dziś uda mi się zaskoczyć pozytywnie samą siebie. Chciałabym zrobić coś mega ważnego dla siebie. Chciałabym to zacząć i skończyć z powodzeniem a nie tak jak wszystko inne kolejną porażką. Podobno jak się czegoś bardzo chcę to tak też się stanie .. Więc chcę . Bardzo .
|
|
 |
Potrzebuję siły do przetrwania kolejnego dnia. Dnia, w którym wiem , że Ciebie nie będzie. Dnia. w którym wiem, że będę się śmiała próbując o Tobie nie myśleć. Dnia, w którym będę przypominała sobie najpiękniejsze chwile w moim życiu. Robię to choć to cholernie boli. Boli myśl, że nigdy nie będzie już tak samo, że nigdy nie spotkam drugiej takiej osoby jaką byłeś Ty . Boli to, że właśnie teraz gasząc światło w pokoju mam ochotę rozpłakać się jak małe dziecko. Ale nie chcę się nad sobą użalać . Nie chce myśleć o tym , że kolejny dzień był do bani. że kolejny dzień musiałam walczyć z tym żeby się z nikim nie pokłócić, że kolejny raz gościsz w mojej głowie. Nawet nie wiesz ile dałabym, żeby wiedzieć co w tym momencie Ty myślisz o mnie i czy w ogóle znajdujesz w swoim życiu czas, choćby jedną minutę na wspomnienie o mnie..
|
|
 |
Każda komórka mojego ciała dawała sygnał, że czegoś potrzebuje. Zgadywałam czy może jest to sok pomarańczowy czy może lody truskawkowe. Z całych sił próbowałam się oszukać, że nie pragnę Ciebie. Chciałam wmówić sobie, że nie potrzebuje Twojej obecności, że nie mam takiej potrzeby patrzenia w Twoje oczy. Chciałam.. ale nawet to mi dobrze nie wychodzi. Nawet nie potrafię definitywnie powiedzieć sobie, że nie chce się już tak czuć .
|
|
 |
Usiadłam na ławce w parku, zamknęłam oczy, promienie słońca otulały mnie swoim ciepłem, śpiew ptaków dawał pierdolone ukojenie, którego tak bardzo mi brakowało. Wszystko było takie prawdziwe.. Ludzie, którzy byli w pobliżu , pies który bawił się ze swoim panem, znajomy, który przechodził obok rzucając "siema", widok jeżdżących aut, odgłosy ich silników. Wszystko zdawało się być tak jak powinno. Jednak w tamtej chwili brakowało mi tam Ciebie. Opuszczając ponownie powieki, wdychając zapach wiosny próbowałam sobie wyobrazić, że akurat teraz będziesz przechodził tędy i że będę mogła się w Ciebie wtulić mówiąc, jak bardzo tęskniłam. Próbowałam jednak to było nierealne. Zupełnie inne niż cały otaczający mnie wtedy świat. To nie było już tak prawdziwe. Oddałabym wiele żeby takie się stało.
|
|
 |
Boli mnie to, że możesz być nieszczęśliwy, bo przecież moje serce chce dla Ciebie jak najlepiej. / napisana
|
|
|
|