 |
Nienawidzę się za moją wrażliwość.
|
|
 |
Podobno ważna jest obecność, a Twojej mi zabrakło.
|
|
 |
[1] Budzę się rano i słucham, jak z kuchni dochodzą mnie dźwięki Jej obecności. Wychodzę powoli z łóżka, bo ten deszcz za oknem nie zachęca. Narzucam szybko coś na siebie i wchodzę do pomieszczenia sąsiadującego z sypialnią. I widzę Ją. Cudowną, bez makijażu, w dużej, rozciągniętej koszulce, z kubkiem gorącej herbaty, który obejmują dłonie. Patrzę na Jej roześmiane oczy i przypominam sobie, jak nauczyła mnie zaufania. Codziennie od początku pokazywała na czym to polega. Jak mama, która uczy dziecko tabliczki mnożenia. Była cierpliwa, pełna nadziei. Każdego dnia, kiedy zbliżam swoją dłoń do Jej ręki uderza mnie ogrom poczucia bezpieczeństwa. Pamiętam, jak miesiącami rysowała na moim ciele pewność, że będzie.
|
|
 |
Czym mam zabijać myśli i czas, kiedy ode mnie ucieka ?
|
|
 |
"Uspokojony, gotowy obudzić się w setną sekundy,
biegną sekundy nieregularnie. Lekko, bez różnic
między Tobą a mną, zlewamy się w jedność.
Bledną sekundy,
podeszwy nie stoją twardo,
limitem nie jest niebo."
|
|
 |
"Kocham szczegóły. Najlepiej te, których oni nie widzą."
|
|
 |
Może kłody które los podrzuca Ci pod nogi mają jakieś znaczenie.. jakiś większy sens ? .. może chociaż one przekonają Cię do zmiany czegoś w swoim życiu.. aby w końcu zrobić jakiś konkretny krok naprzód a nie trwać w tej beznadziejnej rzeczywistości w której i tak nic nie masz.. a trwasz w niej bo musisz.. bo za mało masz odwagi by coś zmienić. / r9
|
|
 |
"Jesteś jak po maratonie wdech."
|
|
 |
` Jedyny błąd jaki popełniłam, to ten, że Ci zaufałam. Uwierzyłam w obietnice, a los chlusnął mi w twarz zimną wodą bym zobaczyła, ile one były warte.
|
|
 |
Są chwile, że żałuję, że się poznaliśmy.
|
|
 |
Jak coś, czego już nie ma, tak bardzo może nam ciążyć?
|
|
|
|