|
|
Tak często stoimy w miejscu, ponieważ boimy się dokonać jakiekolwiek wyboru. Boimy się jego konsekwencji, ewentualnego rozczarowania i bólu jaki może przynieść. Jesteśmy tacy słabi, marni, jesteśmy tak bardzo delikatni, bo obawiamy się, że jeden krok w przód może nas zniszczyć. Powinniśmy próbować, starać się, robić cokolwiek, bo przecież najgorzej jest stać w miejscu i patrzeć jak szybko ucieka nam życie. Jednak coś nas paraliżuje i tak często robimy z siebie ofiarę losu, zasłaniamy się swoimi problemami. Och jesteśmy tacy beznadziejni, tak bardzo beznadziejni. I tak masz rację, ja też taka jestem. / napisana
|
|
|
I czemu to wszystko mija? Bezlitosny czas coś w nas zabija. Tyle świetnych znajomości prysło, zostały chwile, którym brak ostrości, wszystko znikło. Czytasz stare wiadomości , śmiejesz się widząc, ile w nich radości. Nagle oczy mokre, spływa czysta łza. Chciałabyś naprawić wszystko, lecz czy się da? Nie, ale wiesz, że po deszczu tęcza budzi świat. Ty wiesz, że tylko w szczęściu, nie liczysz ile upłynęło lat. Potrafisz zapomnieć o bólu, ale nigdy o ludziach którzy go zadali. Nie wiesz, którą podążyć drogą, nawet jeśli wszyscy by ją palcem wskazali. / forbidden_love
|
|
|
Dzisiaj nie wystarczy, że chcę, nie wystarcza nawet, że się staram, że myślę, tęsknię, dziś musi być powód, dowód, ludzie nie mają w sobie wiary. / nieracjonalnie
|
|
|
I są tacy którzy kochają Ciebie takim jakim jesteś.
|
|
|
Chcę zamieszkać w Tobie i znaleźć przystań,chociaż na moment, w końcu życie to chwila./Mam Na Imię Aleksander
|
|
|
Problem w tym, że nie mam Ciebie, ale kto by tam się przejął/HuczuHucz
|
|
|
stoję w miejscu. nie potrafię ruszyć do przodu. nie umiem wstać, nie umiem już normalnie żyć. normalnie funkcjonować. zniszczyłeś mnie. doszczętnie wypaliłeś we mnie wszystko. obiecywałeś, przysięgałeś, że będziesz zawsze, że tylko na Tobie mogę polegać, na Ciebie liczyć. więc gdzie jesteś? gdzie podział się ten zapał, to zaangażowanie w nas? wszystko prysło. nie zdajesz sobie sprawy w jakim stanie jest moje serce. już nie pytasz co u mnie, jak sobie radzę. bo wiesz, tylko to do tej pory jeszcze jakoś trzymało mnie przy życiu. odzwyczaiłam się od Twojej obecności, od tego, że już nic dla Ciebie nie znaczę, nie potrafię się odzwyczaić... / notte.
|
|
|
stoję i patrzę w pustkę. nie widzę w Twoich oczach siebie. nie widzę niczego. nie potrafisz patrzeć na mnie, jak na osobę o której marzyłeś. nie chcesz bym mówiła o miłości. nie chcesz bym się zbliżyła, zaufała i w pewnym stopniu pomogła wyjść z nałogu. nie chcesz ode mnie niczego. a ja? każdego dnia budząc się, myślę, że zmienisz zdanie, że się otworzysz. łudzę się, że jestem w stanie cokolwiek zmienić. Ty nie potrafisz nawet spojrzeć mi w oczy. / notte.
|
|
|
Czy jest tu ktoś jeszcze z dawnej "moblowej" rodziny? Była nas dosyć spora grupa, to był początek roku 2012 jeśli jeszcze ktoś z was pisze, proszę o jakikolwiek znak działalności :)
|
|
|
Z wieloma z was gadanie zupełnie do niczego mi niepotrzebne
I ciekawe ilu z was teraz poczuje się od tego bezużytecznie / VNM
|
|
|
W tym czego szukam nie ma nic prócz rozczarowania.
|
|
|
Można by przypuszczać, ze cierpię na swoiste rozdwojenie jaźni. Inna jestem wobec miłych mi ludzi, a zupełnie inna, kiedy zostaje sama ze sobą. Ponura, obolała, z pretensjami do siebie.
|
|
|
|