 |
Mówią "nigdy nie przestawaj marzyć, bo marzenia naprawdę się spełniają". Chcesz poznać prawdę? Mnie marzenia zabijają. Kiedy tylko odnajdę nowy cel, do którego chcę dążyć, jeżeli tylko zacznę marzyć to nie wiem co się dzieje, ale właśnie wtedy powoli tracę wszystko to co jest dla mnie najważniejsze. Marzenia mi się nie spełniają, w sumie przychodzi do mnie ich odwrotność i dobija mnie swoją ciężkością. Powoli sprawia, że wewnętrznie umieram, bo nie mam siły aby kolejny raz mierzyć się z tak bolesną porażką. Ja już nie wierzę w marzenia. One nie są dla mnie i pewnie nigdy nie były. Nie powinnam więc myśleć o swojej przyszłości, nie powinnam sobie też niczego wyobrażać, aby kolejny raz nie zderzyć się z tak ogromnym rozczarowaniem. / napisana
|
|
 |
Czy byłam z Nim szczęśliwa ? W pewnym stopniu tak, ale gdy go nie ma czuje, że umieram.
|
|
 |
“Czasami ludzie nie rozumieją wagi obietnic, gdy je składają.”
|
|
 |
Kolejny dzień umieram w sidłach przeszłości,każdego dnia się cofam wstecz bo pragnę Twojej bliskości./mr.lonely
|
|
 |
"Zawsze Cię pragnęłam.
I teraz też tylko Ciebie chcę.
Bo już tyle o Tobie marzyłam, śniłam, tak bardzo Cię pożądałam.
Tylko Ciebie chcę,Bo tyle już o Tobie wiem, a nawet jeszcze bardziej, bo tylu rzeczy wciąż nie wiem.
Tylko Ciebie chcę.
Bo tyle znaczy dla mnie ten pocałunek, którego wciąż ci nie dałam.
Pragnę Cię.
Bo wciąż się jeszcze nie kochałam.
Pragnę Cię, choć jeszcze nigdy Cię nie skosztowałam.
Pragnę Cię, całego Ciebie. Z Twoimi błędami, z Twoimi sukcesami, z Twoimi porażkami, z Twoimi bolączkami, z Twoimi codziennymi zwątpieniami, z troskami, które Cię gnębiły i z tymi, o których już mam nadzieję, zapomniałeś, a także z tymi, o których sam nic jeszcze nie wiesz.
Pragnę Cię.
Tak bardzo Cię pragnę, że nic nie jest w stanie mnie zaspokoić.
Tylko Ciebie chcę i sama nawet nie wiem dlaczego...Uffff. TYLKO CIEBIE CHCĘ."
|
|
 |
Czy ja mam napisane na czole: 'Chodź, zabaw się moimi uczuciami, nie przejmuj się, jakoś z tego wyjdę' ?!
|
|
 |
Moja skóra pogodziła się z brakiem Twojego ciepła. Moje oczy pogodziły się z brakiem Twojego widoku. Moje uszy pogodziły się z brakiem Twojego głosu. Mój nos pogodził się z brakiem Twojego zapachu. Już nawet mózg pogodził się z brakiem Ciebie, ale serce. Serce nadal nie pogodziło się z Twoim odejściem. / napisana
|
|
 |
Drogi są tak bardzo puste kiedy nie ma do kogo pójść. Noce są tak bardzo smutne kiedy nie ma nikogo kto zasypiałby przy naszym ramieniu. Bez tej jednej osoby nic nie jest takie jakie powinno być. Cierpienie wyżera nas od środka, a tęsknota sprawia, że nieustannie odwracamy się w tył. Miłość wcale nie jest najpiękniejszym stanem. Nie jest nim kiedy nie ma się nią z kim dzielić. Nadmiar niechcianej miłości torturuje, powoli aczkolwiek bardzo dogłębnie. Najpierw rozbija serce, później katuje myśli i duszę. Życie traci swój sens, a odnalezienie nowego wcale nie jest takie proste. Ciężko jest poukładać sobie świat kiedy wiesz, że przeszłość była lepsza, a przyszłość jest taka niepewna. Pragniesz innej rzeczywistości, bo ta, którą masz zadaje ból każdego dnia, a każdy nowo nabrany oddech wlewa siarkę w nasze płuca. Patrzysz na otoczenie zamglonym wzrokiem i czekasz aż cokolwiek się zmieni. Wszystko jest takie trudne, bo miłość, która miała uskrzydlać nas prawie zabiła. / napisana
|
|
 |
To przeszłość i słowa, które nie zostały wypowiedziane w odpowiednim czasie zniszczyły tą miłość. Żadne z nas się tego nie spodziewało, ale przyszła chwila kiedy pewność, że szczęście nas nie opuści, tak po prostu wyparowała. Nie zostało już nic, żadne z nas nie potrafiło walczyć o siebie. Byliśmy tacy marni, słabi i ciągle mijał czas, który tak bardzo oddalał nas od siebie. Upływał miesiąc za miesiącem i ani ja ani on nie był w stanie powiedzieć "przecież Cię potrzebuję, bądź przy mnie". To strach i być może duma zaciskała gardło, paraliżowała na samą myśl, że nie widzieliśmy się tak dawno, że być może nie ma już czego zbierać. Jednak moje serce nadal biło przepełnione najczystszą miłością, która tylko czekała aż będzie mogła mu się ofiarowywać. Nie było chwili kiedy myślałam, że chcę zrezygnować, bo już go nie kocham. Kocham go, nadal kocham, ale najwyraźniej nie jest to już potrzebne. / napisana
|
|
 |
I po co było się denerwować ? Po co było palić fajkę za fajką ? Po co było wyzywać co minutę ? Po co to wszystko skoro skończyło się lepiej niż przypuszczałam ? Jestem szczęśliwa z takiego zakończenia :*
|
|
 |
Nie lubię poważnych rozmów. Bo każda formułka, którą wcześniej przygotuję idzie się jebać i zaczynam pierdolić głupoty. Jąkanie, mylenie słów...nienawidzę tego. Zawsze coś pójdzie nie tak, zresztą ja nie lubię opowiadać, tłumaczyć się, wolę słuchać i odpowiadać na pytania.Taka już moja natura.
|
|
|
|