 |
i wracam wesoły do domu ze szkoły i w domu z miłości umieram .
|
|
 |
wierzyłam w to , że nigdy nie odejdziesz . Tak cholernie pewnie .
|
|
 |
Tak bardzo nie ma Cię tu .
|
|
 |
już nic nie wiem , i nic nie mam .
|
|
 |
Wlejmy sobie do gardeł czystą za to co nam miało wyjść a nie wyszło .
|
|
 |
Mam za sobą sto tysięcy wspomnień o Tobie, sto tysięcy pragnień niespełnionych .
|
|
  |
Wszystko się zmieniło.
Głównie on sam.
|
|
  |
Pamietaj, drugi raz nie wróce. Drugiego razu, po prostu nie będzie.
|
|
  |
To nie jest takie proste zapominać o ludziach, o wspomnieniach, o tych pieprzonych nadziejach, które mi narobiłeś i o tym wszystkim co nas łączyło.
|
|
  |
Czasem tak mnie to wszystko męczy, że nawet nie mam siły źle się czuć.
|
|
 |
Jest ciężko. Ciężko pogodzić się z tym, kiedy ktoś kogo uważałaś za koleżankę, ktoś kogo wprowadziłaś w swoje towarzystwo nagle odbiera Ci przyjaciół. Tak cholernie trudno to pojąć. Nie potrafię zrozumieć jakim trzeba być człowiekiem aby coś takiego zrobić komuś kto nie zrobił nic aby zostać tak potraktowanym . Co jest najgorsze? Nie ona. Tylko właśnie Ci przyjaciele. "Przyjaciele" , którzy zaczęli widzieć w niej boginię, spychając mnie w kąt. To przykre. Boli Jak ktoś kto obiecywał, że pomimo tego, że każdy się zmienia to my nigdy się nie zmienimy, teraz po prostu staje się obcy, staje po jej stronie. Jak można być tak perfidnie wyrachowaną.. Nawet brakuje mi słów na określenie. Po prostu przykre..
|
|
 |
I chcesz oddychać ze mną wspólnie, u mnie
Nieważne z tego co będzie później, słusznie
Nie gadajmy o jutrze
|
|
|
|