 |
przedstawienie dobiegło końca. czas pozwolić łzom spłynąć po policzkach.
|
|
 |
w takie wieczory jak ten nie chcę się oszukiwać, że nie brak mi twych ust.
|
|
 |
chciałam mu udowodnić, że potrafię sobie dać radę bez niego, a
wtedy on postanowił mi pokazać, że jest mu całkiem dobrze beze
mnie. i tak się nawzajem zabijaliśmy tym naszym pozornym szczęściem.
|
|
 |
Jak mam sobie wytłumaczyc to, że nie kochasz mnie już?
|
|
 |
Wypijmy za przeszłośc i przyszłośc,
tłuczmy szkło za marzenia spełnione i te,
które jeszcze się spełnią.
Za kłamców, który może zaczną mówic prawdę,
za miłośc, która chyba może byc prawdziwa.
|
|
 |
Nie zapomnij, bo ja przypominać o sobie nie będę.
|
|
 |
nie potwierdzasz i nie zaprzeczasz,
a mi brakuje nadziei,
brakuje oddechu.
|
|
 |
zabierzemy swoją miłość
i uciekniemy na łąkę w środku nocy,
będziemy tacy chłodni, tacy rozpaleni
w świetle wrześniowego księżyca.
|
|
 |
Kochać i być kochanym to czuć słońce z dwóch stron.
|
|
 |
mówisz mi żegnaj,
a ja smutek zakrywam kolejną warstwą pudru.
|
|
 |
zaczynam wariować, gdy gasisz mi światło w w sercu.
|
|
 |
Mówiłeś, że Nasza miłość przetrzyma wszystko...
Teraz ja jestem sama...
|
|
|
|