 |
Jadąc autobusem "życie" chciałam dotrzeć na stacje "miłość", niestety wyrzucono mnie niedaleko stacji "zaufanie" i musiałam biec samotnie środkiem marzeń ... dotarłam aż do stacji "rozczarowanie" słuchając zewsząd Twoich wskazówek kochanie. Teraz stojąc na ostatnim przystanku, którego nazwa jest nieznana otrzymałam owacje na stojąco od kierowcy życia trzymającego w ręce bilet "koniec"nie jechałam długo... od kanara śmierci usłyszałam: miłość nie jest Ci dana, wysiadaj!...
|
|
 |
Nie tak miało być, nie tak.
|
|
 |
nie wiem jak opisać co czułem w tamtej chwili, jak bym zgubił się w jebanej mgle i poczuł że żyje na niby.
|
|
 |
W sumie pierdolę, co przyniesie mi jutro.
|
|
 |
Była, ale jej nie potrzebował.
|
|
 |
żyjesz, coś psujesz, żyjesz dalej.
|
|
 |
Dobrze wiesz o czym mówię, więc nie kłam mi w oczy, bo się wkurwię.
|
|
 |
A starzy znajomi ? To już nie to samo. Dziś nie zasługują nawet na to miano.
|
|
 |
Czasem czuję się jak potłuczony wazon, który ktoś chciał naprawić, ale źle ułożył identyczne części.
|
|
 |
"Patrzę na twarze, które pamięć gdzieś zgubiła i pytam gdzie ta radość, która kiedyś we mnie tkwiła."
|
|
 |
nie wytykam ci błędów, popełniam je sama. nie przedstawiam swojej pięknej osoby, nie jestem śliczna. nie narzekam na Ciebie, nie poznaliśmy się jeszcze. nie piszę głupot, głupot nikt nie czyta. nie kocham już, szkoda czasu. nie słucham cię, hałas szkodzi zdrowiu. ja i mój świat, nie zawsze taki jak chcesz.
|
|
 |
to co kiedys było najważniejsze dzis zwyczajnie sie nie liczy .
|
|
|
|