 |
nie ważne jest tylko kim się jest, ale dla kogo się jest. bez pewnych osób jest się nikim. ale są też takie, bez których byłoby znacznie łatwiej.
|
|
 |
czasami niektorym sprawom wystarczy powiedziec "trudno".
|
|
 |
wszystko jest trudne.Umieram, rodzę się na nowo, żyję poza sobą, poza światem a potem nie wiem co zrobić, więc zaczynam od nowa i od nowa i tak ciągle. może ja też powinnam wszystko zmienić z dnia na dzień. spakować mały plecak i wyjechać do jakiegoś nie wiem, Zimbabwe. przecież nic mnie tu nie trzyma.
|
|
 |
nie wiedziałam , ile człowiek jest w stanie znieść , przetrwać , a na koniec nawet ma siłę się uśmiechać .
|
|
 |
mam paru przyjaciół i rozmawiam z nimi bo kumają, że to strasznie brudne gówno, w którym tkwimy.
|
|
 |
Wiem ,że popełniłam wtedy błąd. Ale wiem też ,że gdyby była taka możliwość ,popełniłabym go jeszcze tysiąc razy.
|
|
 |
Ciesze sie, ze tu jestes - powiedziales. A teraz co? Masz wyjebane czy w ogole istnieje.
|
|
 |
z uśmiechem patrzyłam,jak odchodzisz.Nigdy nie dowiesz się, jak potem płakałam
|
|
 |
trzeźwieje , trzeźwieje fizycznie , psychicznie, intelektualnie oraz moralnie . to długotrwały , ciężki i czasochłonny proces . Nie musisz czekać , zrozumiem / nacpanaaa
|
|
 |
a potem , potem przychodzi dzień i wiesz to jest chyba w tym wszystkim najgorsze , że choćby nie wiem co się stało to on nadejdzie , nie pytając nas o zgodę po prostu przychodzi , rozpierdala swoje manatki i jest kurwa jak gdyby nigdy nic. I choćbyś nie wiem jak długą przeżył noc , jak zajebisty seks miałbyś za sobą albo jak ogromny wpierdol od bandy nastukanych dresiarzy. Choćby na twoich oczach zabito wszystkich członków rodziny , choćby Cię okradli , zgwałcili, choćbyś był po nie udanej próbie samobójczej i miał przed oczami lekarzy patrzących na Ciebie jak na psychola , on i tak przyjdzie. - http://rapnaulicachx3.pinger.pl/ jak gdyby komuś się chciało ogarnąć resztę wpisu ;) / nacpanaaa
|
|
 |
i wtedy do mnie dotarło że do cholery nie mam prawa mieć do niego czegokolwiek a już tym bardziej pretensji. Nie jest moim przyjacielem , moim mężczyzną , kochankiem , ojcem , aniołem stróżem, ochroniarzem , bratem, kimkolwiek.Nie mam dla niego określenia tym samym nie mając do niego praw , żadnych. Już większe ma starsza pani z kiosku bo codziennie widuję się z nim gdy przychodzi do niej po standardowy zestaw dwie lufki i paczka fajek.Już większe prawa ma jego była polonistka z którą użerał się przez trzy lata i która nie chciała dopuścić go do matury a nawet moja przyjaciółka z którą rozmawiając spędził bite dwie godziny gdy ja udupcona nie wiadomo jakim towarem spałam otulona jego kurtką na jego kolanach i co z tego że rozmowa dotyczyła mnie skoro nie brałam w niej udziału ? Nie mam do niego praw , żadnych , to przecież chore zważywszy na to że zawdzięczam mu tak wiele/ nacpanaaa
|
|
|
|