 |
to jest właśnie to, co robisz za każdym razem. gdy jest źle i nie wiesz co zrobić by polepszyć swoją sytuacje, staczasz się od tak. bo łatwiej. odcinasz się od wszystkiego i unikasz jakiejkolwiek rozmowy. mocno boli utrata kontaktu z rzeczywistością, w lustrze nie poznajesz osoby którą jesteś. obca, taka się stałaś, a oni wciąż wymagają od ciebie jak najwięcej. chcą dla ciebie jak najlepiej ale ty przechylasz butelkę i odchodzisz.
|
|
 |
Jeśli tak bardzo kochałaś niewłaściwą osobę, to wyobraź sobie, jak bardzo kochałbyś tą właściwą.
|
|
 |
nie to, że nie mogę ale nie chcę najzwyczajniej. mam za dużo przyzwyczajeń i po prostu tak jest fajniej
|
|
 |
swoich ciągot do bycia wrakiem mi nie zaszczepisz raczej :)
|
|
 |
mówisz, że pieprzysz życie na każdy możliwy sposób, pokaźna kamasutra jak na jednego ze słuchawców. mówisz, że pieprzysz życie ciągle, to takie proste, żeby chociaż raz dostało orgazmu.
|
|
 |
mnie zostaw kurwa mać nie wskoczę do Twej szalupy :)
|
|
 |
- Zdradzę ci pewien sekret: faceci wolą uśmiechnięte dziewczyny. - Nie mam powodu do uśmiechu. - To lepiej go znajdź. - Bo inaczej będę samotna? - A czy to takie dobre? - Co? Życie bez uśmiechu? - Nie. - Samotność? Jest rajem dla ludzi aspołecznych, dla pozostałych zaś, niczym innym niż piekłem. [ yezoo ]
|
|
 |
Kobieta jest najsłabsza, gdy kocha, a najsilniejsza, gdy jest kochana .
|
|
 |
Cholernie brakuje mi motywacji. Do wszystkiego. Nie widzę sensu, nie czuję potrzeby. Są takie chwile, w których coś we mnie uderza i krzyczy: teraz dasz radę, weź się za siebie, bo kto, jeśli nie ty? A chwilę później ten sam głos pyta: a tak w ogóle, to po co to robisz? I to jest najlepszy moment żeby odpuścić, poddać się, tak po prostu, bez jakichkolwiek pytań, bez pragnień, których nigdy nie było. Więc odpuszczam i po raz kolejny przegrywam życie. [ yezoo ]
|
|
 |
' przed siebie bez celu, póki starczy nam benzyny. głośny bas dudni tak, że oglądają się dziewczyny. chciałyby pojechać z nami, ale my nie chcemy z nimi - tleniony blond jak z pod latarni i różowe mini. skitrany patrol, chcieliby być niewidoczni, za rogiem skaczą do nas najebani grzeczni chłopcy. wciskam gaz mocniej i grzecznie przepraszam, bo przydadzą im się zęby, a ziom ma wyrok w zawiasach.
|
|
 |
znów śmigam nocą ulicami tego miejsca, to ja - niechciany, nielubiany, szukam szczęścia ' / pezet
|
|
|
|