 |
W swych wielkich dłoniach trzyma moje tak maleńkie i kruche serce. / Endoftime.
|
|
 |
Zrób wszystko tak, aby zrozumiał jak wielki błąd popełnił, zostawiając Cię gdzieś za sobą. Aby to on zobaczył jak wiele stracił, by teraz, po starcie, której w żaden sposób nie da się już cofnąć, docenił to co miał niemal obok siebie, być może nawet najbliżej niż ktokolwiek wcześniej. Nigdy Ty. / Endoftime.
|
|
 |
Dawniej czułam sens, jaki utrzymywałam w jego życiu i nawet pomimo własnych upadków, pomimo podkładanych nóg, nie zwątpiłam w nas nigdy. A może po prostu nigdy nie potrafiłam zwątpić, może ufałam zbyt bardzo. Do dziś. Do chwili temu. Dziś jego nie ma. Nie ma go ze mną, nie ma przy mnie, nie ma go w moim życiu, a nawet w sercu. Powoli przyzwyczajam się do braku. Przyzwyczajam się do momentów, w których bywa, że jeszcze tęsknię, ale najważniejsze w tym wszystkim jest to, że daję radę. Jeszcze niedawno ze łzami w oczach podnosiłam z bruku swoje serce i dłońmi delikatnie je otrzepywałam, a dziś jest już prawie czyste i prawie idealnie całe. Dziś jest moje. Dotykam je tylko ja i tylko ja trzymam je pod swoją klatką piersiową, nikt więcej. / Endoftime.
|
|
 |
Wszystko co ceniłam, to wszystko co straciłam./incalculable/
|
|
 |
Moment kiedy ktoś mówi Ci w oczy kłamstwo, kiedy znasz prawdę, nie daje satysfakcji. Tylko ból. Cholerny ból./incalculable/
|
|
 |
- No dalej, na pewno jest coś w czym jesteś dobra - Świetnie wychodzi mi niszczenie samej siebie, to już jakiś talent, nie?/incalculable/
|
|
 |
"To co umarło nie narodzi się z popiołów."
|
|
 |
Chcę do domu, powiedz mi gdzie on jest./incalculable/
|
|
 |
I tracę oddech i nie mogę pozbierać myśli, w głowie chaos, echem odbija się zło. Jestem pustką i nicością i chyba znikam i chyba już mnie nie ma./incalculable/
|
|
 |
Odebrano mi osobę, którą kocham. Bez tej osoby nie jest tak samo, nigdy nie będzie. Codzienność jest jakby w jakiś sposób pusta, zawsze czegoś brak . Teraz czeka mnie nowa historia, mam dać życie.
|
|
 |
Nie potrzebuję już tego syfu co kiedyś, z każdą imprezą jesteś coraz bardziej na dnie, coraz gorsze towarzystwo a jeszcze tak nie dawno z nich kpiłaś, dziś tak samo jak oni wlewasz w siebie wódę. Wszystko jest dla ludzi ponoć.
|
|
|
|