 |
|
Albo jestem zbyt wrażliwa, albo to ludzie tak mocno krzywdzą.
|
|
 |
|
Może się zmieniłam i nie koniecznie na lepszę. Ale kolego, każda zmiana jest spowodowana jakimś powodem.
|
|
 |
|
Stare fotografie przywołujące masę wspomnień. Niektóre wywołują uśmiech na twarzy inne zaś cisnące się do oczu łzy. Uwiecznione chwile, które już nie wrócą. Osoby, które odeszły. Dzieciństwo, które przeminęło w mgnieniu oka. Siadasz z ogromnym pudłem na podłodze i wspominasz wszystko z gorącym kubkiem herbaty w dłoni.
|
|
 |
|
Noc - najlepsza pora na wspomnienia. Wyobrażanie co by było gdyby, myślenie nad sensem życia. Po za tym, nocą najlepiej jest się użalać z butelką wódki.
|
|
 |
|
Było w nim coś niesamowitego. Coś co pragnęła odkryć, co nie dawało jej spać. Był w każdej sekundzie, minucie i godzinie. Był zagadką na resztę życia.
|
|
 |
|
Może nie umiem Ci tego udowodnić na każdym kroku, może nie jestem taka jak sobie wymarzyłeś, ale strasznie Cię potrzebuję, wiesz?
|
|
 |
|
Ludzie się zmieniają i chociaż trudno w to uwierzyć, nadal masz tą cholerną nadzieje, że jakoś to przecierpisz aby tylko uratować to, co już i tak się spieprzyło.
|
|
 |
|
Przywiązana do krzesła narkomanka na głodzie, przed którą położono woreczek z heroiną - tak się właśnie czuję, gdy jesteś blisko.
|
|
 |
|
Podziwiała go i była strasznie o niego zazdrosna. Chciała go mieć tylko dla siebie. Chciała, żeby żadna kobieta nie poznała go bliżej i nie dowiedziała się, jaki jest. Czuła, że każda, która go pozna, także zechce mieć go tylko dla siebie. / "Zespoły napięć" - Wiśniewski.
|
|
 |
|
wyszłam na papierosa, z grupką przyjaciół. odpaliłam szluga, puściłam Elda - humor mnie opuścił. kolejna jedynka z fizyki, nieporozumienie z nauczycielką, byłam wściekła. spojrzałam przed siebie, stał na przeciwko mnie, nasze spojrzenia spotkały się, zakłopotana odwróciłam głowę w drugą stronę, wolę zapomnieć.
|
|
 |
|
zaciśnięte uste, łzy w oczach, stłumiony krzyk. znowu przegrałam walkę z samą soba. kilka dołujących piosenek, oraz przykre sytuacje sprawiły, że to zrobiłam. moja srebrna przyjaciółka, po raz kolejny przyniosła mi ukojenie. myślałam, iż z tego wyszłam, niestety nie udało mi się. nie jestem silna. pierdolona siedemnastolatka z depresją i rapem w słuchawkach to właśnie ja, nic na to nie poradzę.
|
|
 |
|
nasza miłość jest jak marihuana. nadaje życiu barw, sprawia, iż często śmiejemy się, aczkolwiek w dużych ilościach prowadzi do kłopotów.
|
|
|
|