|
Ale byłem jak stonoga, która rozmyślając o tym, którą nogą ruszyć, stoi w miejscu.
|
|
|
Serce konające,
Naturalnie krwawiące,
Przeszłością ogłupione,
Szyderczo potępione.
|
|
|
Jak byłem potrzebny to wiedzieli gdzie mnie szukać. Teraz żaden z tych koleżków nie potrafi już zapukać. Ja żyję dalej, nie jest mi tu wcale smutno bo wolę zostać sam, ale widzieć jakie jutro.
|
|
|
Tak to już bywa, nie każdy jest idealny. Fajnie jest być razem, ale trzeba trzymać się prawdy.
Bo jak jej nie ma, to jakby nie było związku wcześniej. Niedopowiedzenia? Na bank nie chcę.
|
|
|
Nie chcę więcej kłamstw, opowieści dziwnej treści. Czas zagoi rany, los na Tobie się zemści.
|
|
|
Po jednym za wszystkie kłamstwa małe i wielkie i skoro już tak to lepiej idź po następną butelkę. Będę chlać, aż wszystko jebnie i niech już jebnie. To jest mi nie potrzebne skończę sam będzie pięknie.
|
|
|
Świat dziś pode mną powoli traci barwy. Krzyczę, że czuję, że żyję mimo iż już prawie jestem martwy.
|
|
|
Wszystko do nas wraca, wszyscy robimy błędy lecz gdy je powtarzasz, nie masz prawa nawet do pretensji. Obracasz koło karmy, używaj wyobraźni. Wiele cudzych ran odczujesz na własnym ciele.
Wszystko do nas wraca, siejmy dobre ziarno zamiast ciągle moczyć przyszłość swoją ignorancją.
|
|
|
Te same myśli, ale inny sens wynika, kolejny dzień, ten sam wpis do pamiętnika.
|
|
|
Myślę o Tobie i czy Ty też czasem myślisz o mnie. Ale nie ma Ciebie tu, kolejny piątek samotnie.
|
|
|
Okazuje się, że nocą nie tylko sfrustrowane koty nie śpią. Nocą nie śpi wiele serc, jeśli i Twoje nierównomiernie bije, wiedz że bije za kimś, za kim bardzo tęskni.
|
|
|
|