 |
Blizny na moich udach mówią więcej nic usta. / J.
|
|
 |
Wróć i powiedz, że jestem wszystkim czego pragniesz. / J.
|
|
 |
|
Właśnie tego się bałam przez ostatni czas, że obojgu zacznie nam zależeć. Zaczniemy traktować swoje słowa i nocne rozmowy na poważnie, nie będziemy mogli wytrzymać bez siebie dnia i zaczniemy marzyć o przyszłości. Nie chciałam tego, naprawdę.
|
|
 |
|
"Codziennie staram się byle by było dobrze, chociaż czasami, tak ciężko się podnieść."
|
|
 |
Nie wiem czy to jest prawdziwa miłość, ale kocham Cię jak nikogo innego.
|
|
 |
|
Trudno jest pozbyć się uczucia, że mogliśmy zrobić więcej.
|
|
 |
|
mojemu sercu przydałyby się egzorcyzmy .
|
|
 |
|
strach wrogiem miłości .
|
|
 |
Przyjdź i nie gaś ledwo co tlących się świeczek. Nie wyłączaj muzyki. Nie zapalaj światła. Nie zabieraj mi z dłoni papierosa. Przybliż się. Nic nie mów, nie mam siły słuchać. Nie odgarniaj zagubionych kosmyków włosów z mojej twarzy. Nie wycieraj smug tuszu z policzków. Przytul mnie najdelikatniej jak potrafisz i daj umierać. Przeobraziłeś moje życie w katorgę pełną bezdechów, pozwól by śmierć była cudowna.
|
|
 |
Zawsze musi się pojawić wtedy kiedy w ogóle nie proszę go by wszedł do mojego życia.
|
|
 |
|
Wszystko sprowadza się do ostatniej osoby,
o której myślisz przed snem. Właśnie tam
jest Twoje serce.
|
|
 |
Wczorajszy wieczór znów był taki jak kilka miesięcy temu. Znów wracają noce pustki, bezsilności, braku wsparcia. Szukasz pomocy, chociaż nie masz już sił walczyć. W ręku trzymasz papierosa, który tak na prawdę nie uspokaja twoich nerwów, ale gdyby nie on już dawno bym zwariowała. Pije kawę, choć już dawno wystygła. Płacze, chociaż obiecywałam ci, że już więcej nie będę. / J.
|
|
|
|