 |
setki razy dostawał przy mnie w pysk, po czym "otrzepywał się" i szedł dalej pić, do baru. kilka razy widziałam jak dostaje w klatce taki wpierdol, po którym większość nie przeżyłaby. nigdy tak na serio nie zabolało go moje uderzenie, nawet gdy biłam z całej siły. zawsze uważałam Go za silnego faceta, czasami nawet aż za bardzo silnego - do czasu - gdy pierwszy raz pokłóciliśmy się do tego stopnia, że nie mieliśmy pojęcia, kto głośniej wytykał komu błędy. wtedy, po moich słowach,które brzmiały: "dobrze, w takim razie nie zobaczysz mnie juz nigdy", zobaczyłam w Jego oczach łzy i ból - pierwszy raz w życiu ujrzałam przerażenie, i grymas twarzy, którego nigdy wcześniej nie miałam okazji widzieć. później, gdy zapytałam, czemu widzę go dopiero teraz, z powagą odpowiedział mi trzema słowami: "bo mi zależy", które tak bardzo utkwiły mi w pamięci. || kissmyshoes
|
|
 |
robiłam drinka, podczas gdy kumpel próbował opanować dziwną kłótnię dwóch klientów, wzywając ochronę. wpatrywałam się na szarpiących się kolesi, podśpiewując sobie jakiś utwór dj'a. już miałam podawać drinka jakiejś pannie, gdy wytrącił mi go z ręki koleś wpadający do mnie, za bar - dosłownie. stałam w szoku, nie mając pojęcia czy śmiać się, czy płakać. wszyscy spojrzeli w moją stronę, później zaś na gościa, który starał podnieść się i otrzepać z resztek zbitych kufli, które na Nim zostały. gdy już wstał, uśmiechnął się w moją stronę po czym z zawstydzeniem dodał: "już idę,wpadłem tylko na chwilę". nadal stałam w tej samej pozycji, z tą samą miną i tą samą świadomością, że raczej nie pracuję w do końca normalnym miejscu, i z do końca normalnymi ludźmi - bo ochroniarze zamiast wynosić kolesia z klubu, na spokojnie przyglądali się sytuacji, cisnąć bekę z mojej zaskoczonej miny. || kissmyshoes
|
|
 |
a Ty stój tam gdzie stoisz i nie mów mi już nic więcej. niczego mi nie zabronisz i tak zrobię to jak zechcę.
|
|
 |
Nigdy nie angażuj się w coś, co nie jest pewne
|
|
 |
o mdłości przyprawia mnie każda kolejna wizyta u lekarza, który z miną błagalną na twarzy, mówi mi: "dziewczyno zwolnij,zmień swój tryb życia". dobija mnie spoglądanie na zegarek podczas biegania, i świadomość, że nie wytrzymuję już tyle czasu co wcześniej. do oczu podchodzą łzy, gdy co pół godziny robię przerwę podczas treningu, bo najzwyczajniej w świecie nie mogę złapać tchu. to tak strasznie trudne, gdy ambicja nie jest w stanie zaakceptować tego, że poprzeczka jednak jest postawiona za wysoko, a każdy kolejny trening, i przemęczenie, sprawiają, że będzie trzeba ją zniżyć, o wiele.. || kissmyshoes
|
|
 |
Nie warto starać się zatrzymywać przy sobie ludzi, przebaczając im każdy błąd, spędzać z nimi czas i każdego dnia obdarzać większym zaufaniem. Oni później i tak dokopią Ci tak mocno, że stracisz wiarę w innych.
|
|
 |
Dziwny przypadek, dziwne to wszystko. Mieszamy sobie w życiu, a potem płaczemy, że nie chcieliśmy zrobić nic złego.
|
|
 |
Nic nie motywuje nas tak, jak ludzie, którzy w nas nie wierzą.
|
|
 |
Zanim zaczniesz się starać, oceń wartość.
|
|
 |
Nie lubię niedziel, nienawidzę poniedziałków, wkurwiają mnie wtorki, denerwują środy, chcę przeżyć czwartek, ciągle myślę o piątku i kocham soboty.
|
|
 |
Łączy nas tylko kilka spotkań, kilka miłych słów i gestów. Także kilkanaście czułych i głębokich spojrzeń w oczy. Tylko tyle, a zdążyłam się do niego przyzwyczaić.
|
|
 |
Pamiętaj, nigdy nie możesz poddawać się w połowie drogi. Jeśli już zaczęłaś coś robić, skończ to. Niezależnie z jakim skutkiem, czy efektem. Podjęłaś się jakiegoś zadania to doprowadź je do końca. Nie rezygnuj i nie mów, że nie warto. Nie odpuszczaj, gdy wiesz, że możesz wygrać. Nie wmawiaj sobie, że nie dasz rady. Nabierz powietrza w płuca i brnij do przodu. Stań oko w oko z własnymi słabościami. Później uderz i tym samym rozpocznij walkę. A następnie ją wygraj, bo stać Cię na to.
|
|
|
|