 |
To piwo pachnie wakacjami.. Wymykaniem się z domu i wracaniem o 4 nad ranem , graniem w karty na molo z nowo poznanymi facetami , z leżeniem na plaży , z grillami na działkach . To piwo pachnie najlepszymi chwilami mojego życia ;*!
|
|
 |
Doskonale znam ten stan kiedy jesteś blisko , kiedy nasze usta się dotykają , a nasze oczy patrzą na siebie wzajemnie
|
|
 |
Chociaż miała złe przeczucia , ufała mu . Ze spokojem położyła się spać . o Północy obudził ją telefon , zamarła , jej oczy napełniły się łzami. '- kochanie to ona mnie pocałowała , ja, ja byłem pijany..' . Nacisnęła czerwoną słuchawkę , odłożyła telefon i zasnęła , cały czas miała nadzieję że to tylko sen.
|
|
 |
Tak , tak jest taka szczęśliwa , a przy każdym toascie podnosi szklankę w górę z pogardą dla życia.
|
|
 |
Czasem zawodzą najbardziej Ci , którym najbardziej ufamy , może to jest ten błąd ..
|
|
 |
Chciała palić różowe papierosy , pić kolorowe drinki w ekskluzywnych barach , bujac sie drogimi samochodami z elita miasta . Zamiast tego paliła papierosy z 'mety' piła wina z dolnej półki wraz ze znajomymi spod bloku. Mimo tego była szczęśliwa bo nie robiła nic na pokaz.
|
|
 |
I choć życie płynie dalej , to bywają chwile gdy wspominam te dni , te gdzie nawet mikrosekunda trwała tak długo ,wystarczająco by zakochać się w Tobie
|
|
 |
On - sto osiemdziesiąt osiem centymetrów czystego szaleństwa ;)
|
|
 |
Planowała wszystko inaczej, chciała być dziewczyną niezależną od jednego faceta , mieć paru móc wybrać czy chce kolacje na plaży z jednym czy całonocną imprezę z drugim.. Lecz gdy w jej życiu pojawił się on wszystko się zmieniło .. Jej z pozoru niepoukładane życie dzięki niemu nabrało harmonii. Nauczył ją miłości .;*
|
|
 |
Spotkali się w znaczącym dla nich miejscu , było to miejsce zwyczajne , zwykła biblioteka , ale im nie kojarzyła się z książkami. Kojarzyło się z pierwszym pocałunkiem , pierwszą szczerą rozmową. Tego dnia było inaczej , oboje czuli już nie to co kiedyś.. Wiele ich dzieliło. Na tym spotkaniu tego dnia pożegnali się ze sobą i choć ona kochała go nadal musiała to zakończyć . Minął miesiąc , pewnego dnia wyszła jak co wieczór na spacer z psem , przypadkiem przechodziła obok 'tego' miejsca Gdy nagle zobaczyła czyjś cień za sobą odwróciła się , to był on .. - Od kiedy tu przychodzisz? Zapytała.. - Od jakiegoś czasu, miałem nadzieję , że Cię spotkam.. Odpowiedział Ona ze łzami w oczach rzuciła mu się na szyję , on odwzajemnił jej zły pocałunkiem.,
|
|
|
|