 |
Chodź, stwórzmy kilka pięknych wspomnień. / Stostostopro .
|
|
 |
Zawsze na farcie, stawiając życie na jedną kartę. / Stostostopro .
|
|
 |
nagapiłam się już na tych co krzywo na mnie patrzą, i chcą mnie zrównać z ziemią, tak jak zioło z amfą.
|
|
 |
|
Niesamowite uczucie, kiedy patrzysz na łzy szczęścia osoby, której pomagałaś osiągnąć to co było dla niej ważne, gdy robiłaś wszystko, żeby coś jej się udało. Emocje nie do opisania, dla takich chwil warto żyć.
|
|
 |
|
Jesteś moją każdą myślą, tą gdy wstaję, tą gdy myje zęby, tą gdy się maluję, tą gdy ćwiczę, tą gdy rozmawiam z przyjaciółką, tą gdy piszę sms, tą gdy kładę się spać, tą gdy śnię.
|
|
 |
|
Sto osiemdziesiąt sześć centymetrów czystego skurwysyństwa. Ale tylko On potrafi udowodnić, że poza charakterem chama, jest odpowiedzialnym kolesiem. Kiedy jest zimno, potrafi nawrzeszczeć na mnie "Czy Ty kurwa nie masz kurtki w domu?!" po czym oddać mi swoją; kiedy próbuję odciągnąć go od tych pieprzonych dragów, jest w stanie wyskoczyć z tekstem "Przecież nic się nie dzieje, kurwa. Sama bierzesz", żeby po chwili przeprosić i wyrzucić działkę do kosza. Nie potrafiłabym go nie kochać. Nie teraz. Nigdy. / choleryczka ♥
|
|
 |
już wiem, dlaczego ostatnio tak często myślałam o naszych początkach- ludzie wspominają o początkach znajomości, miłości tylko wtedy, gdy coś się kończy..
|
|
 |
|
Nawet nie wiemy jak bardzo możemy się mylić patrząc komuś w oczy.
|
|
 |
Może przez to szukałem spokoju w samotności
w momencie kiedy potrzebowałem bliskości, pamiętasz? / Rover
|
|
 |
I co tak po prostu mam zadzwonić i powiedzieć, że bardzo tęsknie, chcę żebyś tu był, i lecą mi łzy gdy katuję gardło dymem? nie, nie jestem tym typem kobiety. Mogę tęsknić tydzień, miesiąc, rok, ale nigdy nie zniżę się do poziomu 'biorę na litość'. / Stostostopro .
|
|
 |
Rwiesz włosy z głowy, nie odpoczywa mózg
Przekrwione oczy, blade wargi, krew odpływa z ust
I cieknie powoli przez nos, w uszach cisza
Struny z trudem głos wymuszają dzisiaj
Oddech cię boli jakbyś w krtani miał nóż
Więc oddychasz powoli by nie zranić swych płuc
Żyły pulsują coraz prędzej na rękach
Oddech zamieniasz na dwutlenek węgla
Zimny łyk wody starasz się przełykać
Zamyka się tchawica i pulsuje ci grdyka
Zdarte łokcie i wewnętrzne części dłoni
Zupełnie jakby nie pasowały pięści do nich
Hemoglobina mija szybko aortę
Chociaż serce by chciało robić wszystko najwolniej
I ta krew tętni w setki miejsc
To tylko ty - 36 i 6... / HuczuHucz
|
|
 |
siedzimy przy ognisku. pijąc kolejny łyk wódki z plastikowego kubka, świat wiruje coraz bardziej. słyszę głosy, mnóstwo głosów, jednak nie potrafię ich dopasować do przewijających się tu postaci. ktoś siedzi obok mnie - chyba szepcze czułe słówka. spoglądam na koleżankę - śmieje się, chyba jest szczęśliwa. nadal słyszę kiepską bajerę, nagle czuję pociągnięcie za rękę: 'chodź'. zapieram się, ale koleś jest silniejszy. wyrywam się, podchodząc do kolegi - widzę tylko cios wymierzony w stronę tamtego. robi się zamieszanie, chwiejnym krokiem odchodzę na bok, by znów napisać jak bardzo Cię kocham. wyjmuję telefon, na który kapią grube łzy żalu - nie mogę, nie mam już prawa do Ciebie. / veriolla
|
|
|
|