 |
pragnęła jego serca, on był w stanie podarować jej mięsień. ale ulokowany nieco niżej.
|
|
 |
stała za nim, delikatnie muskając jego muskularne plecy ustami. obrócił się napięcie patrząc jej w oczy. serce zaczęło wirować jak pralka, kochała go. właśnie wtedy wziął ją za dłonie i przyparł do ściany. przestraszona nachyliła się do pocałunku, ale jemu nie było to w głowie. zaczął ją rozbierać, a ona cała dykącząca łudziła się, że zaraz przestanie. nie zrobił tego. zaczęła mu się wyrywać z rąk, nawet nie próbując krzyczeć. nie chciała, żeby uznał że go odrzuca. przecież pragnęła go jak nikogo innego. mimo tego była przeciwna staniu nago, temu kiedy rzucił ją na łóżko. nie miała szans wyrwać się z jego silnych objęć. robił z nią co chciał, a ona tylko cicho łkała, pytając przestraszona 'kochasz mnie?' co parę sekund, starając się nie zważać na to co z nią robi. wbrew jej woli. idąc za rękę z jej naiwnością, której mógł podziękować albo przybić piątkę w podziękowaniu.
|
|
 |
Mimo, że się staram już nie mogę dziś oddychać tobą, a ty mną.... rozumiem...w sumie nie rozumiem.-- HuczuHucz ♥
|
|
 |
Bieg po szczęście to jak atak, mając na plecach obrońcę. -- HuczuHucz
|
|
 |
to zabawne, że ktoś może złamać Ci serce, a Ty nadal go kochasz tymi połamanymi cześciami.
|
|
 |
najlepiej po prostu nie myśleć, doprowadzić umysł do stanu w którym jedyne co Cię utula jest pustka. niektórzy źle się z nia czują, ale ja myslę, że już przywykłam. nie tylko już mi nie przeszkadza, ale dobrze się z nią czuję. bezpiecznie. nic mnie nie dotyka. nic mnie nie dotyczy. jestem poza tym.
|
|
 |
Staram się nie okazywac uczuć nigdy i wiem, że to wszystko mnie bardziej niszczy.-- Bonson
|
|
 |
przecież kiedyś ktoś w końcu doceni to, że jesteś.
|
|
 |
każda rzecz, czynność, wypowiedziane słowo ma wpływ na przyszłość.
|
|
|
|