 |
|
ludzie nauczyli się by winić za swoje błędy innych. Bo przecież lepiej wyżyć się na drugiej osobie ,nie zwracając uwagi na zadany ból.
|
|
 |
|
czasami zdaje mi się,że jestem szczęśliwą, pewną siebie osobą, znającą swoją wartość. Szkoda , że dzieję się tak tylko gdy jestem sama
|
|
 |
|
życie jest cholernie proste,
|
|
 |
|
Wiesz co jest wazne ? Mysle, ze liczy sie poczucie wartosci. Szacunek do wlasnego sb. Jezeli przez kogos cierpisz a ta osoba tego nie rozumie tym samym nie daje ci wyboru. I gdy przychodzi moment, impuls wypowiadasz slowa nie znajac ich znaczenia. Kiedy wraca ci swiadomosc jest za pozno i cierpisz bo wiesz , ze go stracilas ale jednoczesnie jestes dumna bo wiesz ze to uczucie cie zabijalo, a ty masz zyc. Wspinac sie na wyzyny swoich mozliwosci byc z ludzmi. Ale nie trzymac ich za blisko. Wystarczy seksunda by cie zlamali i odeszli
|
|
 |
|
Wiesz jak to jest przezyc cos bolesnego i musiec zyc dalej ? Kazdego poranka gdy otwierasz oczy w sercu jest wlasnie ten bol. I mimo, ze sie usmiechasz w tym usmiechu czujesz bolesc. I zycie owszem idzie naprzod , ty starasz sie nie patrzec wstecz to bol pozostanie. Bol jak szrama nie ma daty waznosci. Lecz mozesz bol stlamsic jakims pieknym chocby krotkim wspomnieniem
|
|
 |
|
Kazda chwila przypomina mi jak cenne jest zycie. Z kazda chwila trudniej mi oddychac. Bo kazda chwila to nastepne wspomnienie. A ja tak bardzo pragne byc szczesliwa, ze zapominam aby w tym zyciu chociazby byc.
|
|
 |
|
Już nie wierzę, że gdzieś tam jest dla nas miejsce. Patrząc w gwiazdy już wiem, że nigdy nie znajdziemy się pośród nich. Nie ma przyszłości, przynajmniej tej wspólnej./esperer
|
|
 |
|
Może wtedy trzeba było ich posłuchać? Może nie powinniśmy się zdarzyć, a dzisiaj mniej byśmy cierpieli./esperer
|
|
 |
|
Przecież Ci nie powiem, że coś pęka. Tego nie da się opisać słowami, wiesz? Oddalamy się każdego dnia, ale nic z tym nie możemy zrobić, zupełnie nic. Wypuszczam Cię z rąk i boli, cholernie boli, ale nie jestem w stanie tego zatrzymać. Choć łzy rozmywają obraz, jedynie wzruszam ramionami. Nie krzyknę, straciłam głos. Tylko patrzę, ale wzrok też pusty. Przecież Ci nie powiem, że oto na naszych oczach umiera nam miłość. Obudzimy się dopiero kiedy nie zostanie z nas nic, kiedy nie będziemy mieli dokąd wracać./esperer
|
|
 |
|
Cokolwiek. Wódkę, prochy, szczerą rozmowę, ramię przyjaciela, mocne przytulenie. Cokolwiek, byleby przestało boleć./esperer
|
|
|
|