głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niezatapialna

Nie wiem jak to jest możliwe  w końcu minęło tyle czasu  który miał uzdrowić moją chorą duszę i popękane serce  ale ciągle połową siebie tkwię w tym  co było kiedyś. To nie są tylko wspomnienia  które nie chcą przeminąć. To jest coś więcej   takie poczucie  że to co było najpiękniejsze może jeszcze wrócić  że wystarczy tylko odpowiednie słowo  a znów będzie jak dawniej. Tamto życie było lepsze  dlatego więc tak często do niego wracam  ciągle porównuję  analizuje. Utknęłam w tym czego dawno już nie ma  a to strasznie wykańcza i w żaden sposób nie pozwala otworzyć jakiegokolwiek nowego rozdziału. Chciałabym odciąć się od tego jakąś grubą kreską  ale on ciągle jest ważną częścią mnie  a dopóki nią będzie   ja nie urodzę się od nowa.    napisana

napisana dodano: 25 lipca 2014

Nie wiem jak to jest możliwe, w końcu minęło tyle czasu, który miał uzdrowić moją chorą duszę i popękane serce, ale ciągle połową siebie tkwię w tym, co było kiedyś. To nie są tylko wspomnienia, które nie chcą przeminąć. To jest coś więcej - takie poczucie, że to co było najpiękniejsze może jeszcze wrócić, że wystarczy tylko odpowiednie słowo, a znów będzie jak dawniej. Tamto życie było lepsze, dlatego więc tak często do niego wracam, ciągle porównuję, analizuje. Utknęłam w tym czego dawno już nie ma, a to strasznie wykańcza i w żaden sposób nie pozwala otworzyć jakiegokolwiek nowego rozdziału. Chciałabym odciąć się od tego jakąś grubą kreską, ale on ciągle jest ważną częścią mnie, a dopóki nią będzie - ja nie urodzę się od nowa. / napisana

jest cicho  jest głucho  jest pusto. leżymy obok siebie  a czuję jakby oddzielał nas od siebie gruby mur. próbujesz mnie dotknąć  ale strącam Twoją dłoń. odwracam wzrok  choć czuję jak uparcie się we mnie wpatrujesz. zamykam się w sobie. zamykam się na Ciebie. nic nie czuję. zero emocji  zero uczuć. straciłam resztki nadziei  kochany. nie widzę już szans na odbudowanie tego  co wspólnie zniszczyliśmy. zbyt wiele spraw zaczęło nas dzielić  zbyt wiele ostrych słów zostało wypowiedzianych. moje serce okryło się lodem  przestało był czułe na Twoją osobę. mówisz coś do mnie  ale ja nic nie słyszę  słowa odbijają się o moje uszy. wiem  że chcesz to ratować  że chcesz walczyć. niestety  ja się poddałam  przestałam tworzyć złudzenia  przestałam trzymać się kurczowo szansy  że usunę z pamięci ten cały ból  który mi zadałeś. to zbyt wiele  zbyt wiele jak na mnie. pytanie więc  co dalej? nasze drogi się rozejdą? czy nadal pójdziemy wspólnie przez życie unieszczęśliwiając się nawzajem?

cynamoon dodano: 24 lipca 2014

jest cicho, jest głucho, jest pusto. leżymy obok siebie, a czuję jakby oddzielał nas od siebie gruby mur. próbujesz mnie dotknąć, ale strącam Twoją dłoń. odwracam wzrok, choć czuję jak uparcie się we mnie wpatrujesz. zamykam się w sobie. zamykam się na Ciebie. nic nie czuję. zero emocji, zero uczuć. straciłam resztki nadziei, kochany. nie widzę już szans na odbudowanie tego, co wspólnie zniszczyliśmy. zbyt wiele spraw zaczęło nas dzielić, zbyt wiele ostrych słów zostało wypowiedzianych. moje serce okryło się lodem, przestało był czułe na Twoją osobę. mówisz coś do mnie, ale ja nic nie słyszę, słowa odbijają się o moje uszy. wiem, że chcesz to ratować, że chcesz walczyć. niestety, ja się poddałam, przestałam tworzyć złudzenia, przestałam trzymać się kurczowo szansy, że usunę z pamięci ten cały ból, który mi zadałeś. to zbyt wiele, zbyt wiele jak na mnie. pytanie więc, co dalej? nasze drogi się rozejdą? czy nadal pójdziemy wspólnie przez życie unieszczęśliwiając się nawzajem?

  Miłość jest wspaniała. Uskrzydla Cię.   spojrzał na mnie  jednak jego słowa nie współgrały z mimiką twarzy. Kompletnie nie wierzył w to co mówi. Ja chyba również nie wierzyłam. Miłość uskrzydla? Nie. Ona pogrąża w otchłani piekieł. Przytulił mnie do siebie i posmutniał.   Szkoda tylko  że nie uskrzydla Cię ta miłość  która powinna. Żywa.   dodał z łamiącym się głosem a ja w tej chwili runęłam. Emocje  które trzymałam w sobie  znowu odnalazły drogę ewakuacyjną. Wie. Widzi wszystko to czego inni ludzie nawet się nie domyślają. Pamiętam  zna mnie jak nikt inny  dlatego rozmowy z nim bolą i przytłaczają. Dla niego jestem niczym otwarta księga w starej oprawie i prostym wydaniu z uwzględnionym streszczeniem.   Nienawidzę Cię za to  ze tak cholernie Cię kocham i za to  że Cię nie było.   wymruczałam nieco żartobliwie i odsunęłam się by spojrzeć na jego łobuzerski uśmiech.   Od tego ma się przyjaciół mała  ale masz ze mną przejebane  nic już nie ukryjesz.   dodał przepełniony dumą.

na_granicy dodano: 22 lipca 2014

- Miłość jest wspaniała. Uskrzydla Cię. - spojrzał na mnie, jednak jego słowa nie współgrały z mimiką twarzy. Kompletnie nie wierzył w to co mówi. Ja chyba również nie wierzyłam. Miłość uskrzydla? Nie. Ona pogrąża w otchłani piekieł. Przytulił mnie do siebie i posmutniał. - Szkoda tylko, że nie uskrzydla Cię ta miłość, która powinna. Żywa. - dodał z łamiącym się głosem a ja w tej chwili runęłam. Emocje, które trzymałam w sobie, znowu odnalazły drogę ewakuacyjną. Wie. Widzi wszystko to czego inni ludzie nawet się nie domyślają. Pamiętam, zna mnie jak nikt inny, dlatego rozmowy z nim bolą i przytłaczają. Dla niego jestem niczym otwarta księga w starej oprawie i prostym wydaniu z uwzględnionym streszczeniem. - Nienawidzę Cię za to, ze tak cholernie Cię kocham i za to, że Cię nie było. - wymruczałam nieco żartobliwie i odsunęłam się by spojrzeć na jego łobuzerski uśmiech. - Od tego ma się przyjaciół mała, ale masz ze mną przejebane, nic już nie ukryjesz. - dodał przepełniony dumą.

Byłam tutaj. Cały czas byłam tutaj i czekałam na Ciebie. Wystarczyło jedno słowo  jeden gest  a znów moglibyśmy walczyć o swoją wspólną przyszłość. Ja naprawdę tak długo czekałam i łudziłam się  że znów usłyszę Twój magiczny głos. I wyglądałam przez okno każdego wieczora szukając Twojej sylwetki w tej przerażającej ciemności. Nie przychodziłeś przez tyle dni  więc moja siła wypaliła się razem z nadzieją na wspólne życie. Teraz muszę pozwolić odejść mojej miłości w taki sposób w jaki pozwoliłam odejść Tobie. Nie mamy już nic  więc uczucie już też nie jest potrzebne. Łzy płyną na samą myśl o utraconej przeszłości  ale to chyba już ten czas kiedy szczelnie trzeba pozamykać wszystko to  co ulotniło się wraz z zachodzącym słońcem. Żegnaj więc moja miłości. Najwyraźniej to nie Ty byłaś mi pisana.    napisana

napisana dodano: 21 lipca 2014

Byłam tutaj. Cały czas byłam tutaj i czekałam na Ciebie. Wystarczyło jedno słowo, jeden gest, a znów moglibyśmy walczyć o swoją wspólną przyszłość. Ja naprawdę tak długo czekałam i łudziłam się, że znów usłyszę Twój magiczny głos. I wyglądałam przez okno każdego wieczora szukając Twojej sylwetki w tej przerażającej ciemności. Nie przychodziłeś przez tyle dni, więc moja siła wypaliła się razem z nadzieją na wspólne życie. Teraz muszę pozwolić odejść mojej miłości w taki sposób w jaki pozwoliłam odejść Tobie. Nie mamy już nic, więc uczucie już też nie jest potrzebne. Łzy płyną na samą myśl o utraconej przeszłości, ale to chyba już ten czas kiedy szczelnie trzeba pozamykać wszystko to, co ulotniło się wraz z zachodzącym słońcem. Żegnaj więc moja miłości. Najwyraźniej to nie Ty byłaś mi pisana. / napisana

a co jeśli to moja wina? co jeśli ja naprawdę nie umiem kochać? jestem przez to złą osobą? nie zasługuję na chwilę szczęścia? a co jeśli raniąc go czuję pustkę? co jeśli patrząc na niego nie czuję nic? jestem przez to zimną suką? nie zasługuję na miłość u boku jakiegokolwiek innego mężczyzny? może ich słowa to bolesna prawda  przed którą tak się chronię? może nie dorosłam jeszcze do związku  do życia obok tej drugiej osoby  do dzielenia się szczęściem i smutkiem  do przekształcania wraz z nim własnych wad w zalety? może to ze mną jest coś nie tak? może to ja posiadam ten zalążek egoizmu? może nie umiem już spędzić z nim choćby chwili  bez nawrotu wspomnień każdej kłótni  każdego ostrego słowa  każdego uderzenia bólu? co jeśli to wszystko straciło sens? co jeśli zgubiliśmy gdzieś tę miłość  która niegdyś napędzała nas każdego dnia? dlaczego tak wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi? dlaczego znowu muszę przez to przechodzić?

cynamoon dodano: 19 lipca 2014

a co jeśli to moja wina? co jeśli ja naprawdę nie umiem kochać? jestem przez to złą osobą? nie zasługuję na chwilę szczęścia? a co jeśli raniąc go czuję pustkę? co jeśli patrząc na niego nie czuję nic? jestem przez to zimną suką? nie zasługuję na miłość u boku jakiegokolwiek innego mężczyzny? może ich słowa to bolesna prawda, przed którą tak się chronię? może nie dorosłam jeszcze do związku, do życia obok tej drugiej osoby, do dzielenia się szczęściem i smutkiem, do przekształcania wraz z nim własnych wad w zalety? może to ze mną jest coś nie tak? może to ja posiadam ten zalążek egoizmu? może nie umiem już spędzić z nim choćby chwili, bez nawrotu wspomnień każdej kłótni, każdego ostrego słowa, każdego uderzenia bólu? co jeśli to wszystko straciło sens? co jeśli zgubiliśmy gdzieś tę miłość, która niegdyś napędzała nas każdego dnia? dlaczego tak wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi? dlaczego znowu muszę przez to przechodzić?

Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie odchodzą  od tak . Nie zrozumiem dlaczego potrafią w jednej chwili spakować swoje walizki i nawet bez słowa wytłumaczenia czy pożegnania  odchodzą. To boli najbardziej  bo ta burza  której nic nie zapowiadało pozostawia po sobie ogromne zniszczenia. Przez tygodnie i miesiące zastanawiasz się co źle zrobiłaś  że tak nagle odszedł. To strasznie męczy. Bardzo trudno pogodzić się z myślą  źle go kochałam  że wczoraj był  a dziś odszedł . Trudno wtedy poukładać sobie cały świat  bo w jednej sekundzie kończy się wszystko. To trochę jak śmierć tylko wtedy nie umarł on  ale umarłam ja. I umierałam bardzo długo  bo każdego dnia moje serce rozpadało się w drobne kawałki. Po jego odejściu nic nie było proste. Nadal nie jest. Świadomość tego  że nie byłam wystarczająco dobra sprawia  że nie chcę nikomu ufać  powierzać siebie i swojego serca  bo mam wrażenie  że znów będę niezbyt dobra  że będę nieodpowiednia.    napisana

napisana dodano: 18 lipca 2014

Nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie odchodzą "od tak". Nie zrozumiem dlaczego potrafią w jednej chwili spakować swoje walizki i nawet bez słowa wytłumaczenia czy pożegnania, odchodzą. To boli najbardziej, bo ta burza, której nic nie zapowiadało pozostawia po sobie ogromne zniszczenia. Przez tygodnie i miesiące zastanawiasz się co źle zrobiłaś, że tak nagle odszedł. To strasznie męczy. Bardzo trudno pogodzić się z myślą "źle go kochałam, że wczoraj był, a dziś odszedł". Trudno wtedy poukładać sobie cały świat, bo w jednej sekundzie kończy się wszystko. To trochę jak śmierć tylko wtedy nie umarł on, ale umarłam ja. I umierałam bardzo długo, bo każdego dnia moje serce rozpadało się w drobne kawałki. Po jego odejściu nic nie było proste. Nadal nie jest. Świadomość tego, że nie byłam wystarczająco dobra sprawia, że nie chcę nikomu ufać, powierzać siebie i swojego serca, bo mam wrażenie, że znów będę niezbyt dobra, że będę nieodpowiednia. / napisana

Uśmiechnij się dziś Cię proszę. Czekam na ten uśmiech już trzeci rok. diabelny

diabelny dodano: 15 lipca 2014

Uśmiechnij się dziś Cię proszę. Czekam na ten uśmiech już trzeci rok./diabelny

Popełniłam błąd. Powinnam wiedzieć  że najwięcej prawdy można wyczytać między wierszami. Ale ja wtedy tak mało wiedziałam o życiu  trwałam w swojej bajce otoczona dziwnymi przekonaniami. Nikt nie był w stanie pokazać mi jak powinnam postępować. Jednak w każdej chwili kochałam Cię bardziej niż ktokolwiek inny na tym świecie. Ja wiem  że nie byłam idealna  ale czy jest ktoś kto nie popełnia żadnych błędów? Mimo tego starałam się dla Ciebie najmocniej jak umiałam  mimo niedoskonałości i wszelkich wad jakie miałam. Musisz wiedzieć  że nie było nic ważniejszego niż Twoje poczucie szczęścia. Być może to dlatego pozwoliłam Ci odejść i tylko po ciuchu przeklinałam  że nie dostaliśmy drugiej szansy. Przepraszam  że czasem była zupełnie inna niż byś chciał  ale ja pragnęłam się zmieniać dla Ciebie  każdego dnia chciałam być lepsza. Jednak Ty i tak ze mnie zrezygnowałeś. Poświęcałam całą siebie  aby nie dostać niczego w zamian.    napisana

napisana dodano: 15 lipca 2014

Popełniłam błąd. Powinnam wiedzieć, że najwięcej prawdy można wyczytać między wierszami. Ale ja wtedy tak mało wiedziałam o życiu, trwałam w swojej bajce otoczona dziwnymi przekonaniami. Nikt nie był w stanie pokazać mi jak powinnam postępować. Jednak w każdej chwili kochałam Cię bardziej niż ktokolwiek inny na tym świecie. Ja wiem, że nie byłam idealna, ale czy jest ktoś kto nie popełnia żadnych błędów? Mimo tego starałam się dla Ciebie najmocniej jak umiałam, mimo niedoskonałości i wszelkich wad jakie miałam. Musisz wiedzieć, że nie było nic ważniejszego niż Twoje poczucie szczęścia. Być może to dlatego pozwoliłam Ci odejść i tylko po ciuchu przeklinałam, że nie dostaliśmy drugiej szansy. Przepraszam, że czasem była zupełnie inna niż byś chciał, ale ja pragnęłam się zmieniać dla Ciebie, każdego dnia chciałam być lepsza. Jednak Ty i tak ze mnie zrezygnowałeś. Poświęcałam całą siebie, aby nie dostać niczego w zamian. / napisana

Pozwól  że przyjdę i przy zgaszonym świetle opowiem Ci troszkę o mojej miłości. Nie będzie to historia jak z bajki  nie usłyszysz happy endu  ale być może uświadomisz sobie jak długo i mocno można kochać kogoś kogo od dawna już nie ma. Nie musisz nawet na mnie patrzeć  wystarczy  że wysłuchasz kilku słów o tęsknocie  która przelewała się z serca do każdej komórki mojego ciała. Opowiem Ci o dniach  które były pokryte ciemnością i smutkiem oraz o tym jak nie byłam w stanie walczyć z bólem. Nie będzie Ci łatwo ze świadomością ilości cierpienia jakiego mi zadałeś  ale mi też nie było łatwo żadnego dnia. Od chwili kiedy nasze drogi rozeszły się na dobre ja umierałam każdej nocy i modliłam się aby ktoś zawrócił czas. Teraz więc pora abyś zrozumiał  że to wszystko zabolało mnie o wiele bardziej niż sądziłeś  że czas wcale nie uleczył moich ran  a jedynie przyzwyczaił mnie do myśli  że jestem zbyt marna i niewystarczająca aby posmakować Twojej miłości.   napisana

napisana dodano: 15 lipca 2014

Pozwól, że przyjdę i przy zgaszonym świetle opowiem Ci troszkę o mojej miłości. Nie będzie to historia jak z bajki, nie usłyszysz happy endu, ale być może uświadomisz sobie jak długo i mocno można kochać kogoś kogo od dawna już nie ma. Nie musisz nawet na mnie patrzeć, wystarczy, że wysłuchasz kilku słów o tęsknocie, która przelewała się z serca do każdej komórki mojego ciała. Opowiem Ci o dniach, które były pokryte ciemnością i smutkiem oraz o tym jak nie byłam w stanie walczyć z bólem. Nie będzie Ci łatwo ze świadomością ilości cierpienia jakiego mi zadałeś, ale mi też nie było łatwo żadnego dnia. Od chwili kiedy nasze drogi rozeszły się na dobre ja umierałam każdej nocy i modliłam się aby ktoś zawrócił czas. Teraz więc pora abyś zrozumiał, że to wszystko zabolało mnie o wiele bardziej niż sądziłeś, że czas wcale nie uleczył moich ran, a jedynie przyzwyczaił mnie do myśli, że jestem zbyt marna i niewystarczająca aby posmakować Twojej miłości. / napisana

ale od złych słów  które się usłyszało  nie można się uratować  choć tak bardzo by się chciało. niby wszystko wraca do normy  pojednanie następuje  ale ponad tymi słowami  które się tymczasem zagnieżdżają głęboko  na dnie duszy. i czekają  by w odpowiedniej chwili powrócić i znów coś znaczyć  znów coś niszczyć  i powtarzać się tak długo  aż rozpadnie się wszystko  jak złudzenie.   Anna Janko

cynamoon dodano: 14 lipca 2014

ale od złych słów, które się usłyszało, nie można się uratować, choć tak bardzo by się chciało. niby wszystko wraca do normy, pojednanie następuje, ale ponad tymi słowami, które się tymczasem zagnieżdżają głęboko, na dnie duszy. i czekają, by w odpowiedniej chwili powrócić i znów coś znaczyć, znów coś niszczyć, i powtarzać się tak długo, aż rozpadnie się wszystko, jak złudzenie. / Anna Janko

Kotuś  skorzystam z passów  chociaż mówiłem  że nie potrzebuję ich. Jesteś moim promykiem wiesz? Promykiem nadziei  kochaną istotką która narobiła bałaganu w moim życiu i nie zamierza go posprzątać. Poznaliśmy się w nietypowych okolicznościach  dwie zagubione dusze poszukujące sznuru który mógłby je zjednoczyć. Nie potrzebowaliśmy sznuru  potrzebowaliśmy rozmów i spędzenia ze sobą choćby pięciu minut we dwójkę. Tyle wystarczyło by doznać uczucia  które w nas zwyczajnie zanikało. Tyle wystarczyło by pobudzić najwspanialsze emocje i rozpalić ogień w oziębłych sercach. Ilekroć mówisz  że jesteś słaba mam ochotę krzyknąć. Nie jesteś słaba  jesteś zmęczona życiem a to różnica. Jesteś najsilniejszą kobietą jaką znam i ludzie którzy widzą  że upadłaś  niech więcej nie powtarzają  że się staczasz. Przeciwnie  niech mają tą pierdoloną świadomość  że Ty dopiero zbierasz siły i bierzesz rozbieg by ich wszystkich zaskoczyć swoją niezwykłością. Pamiętaj.   M.

na_granicy dodano: 14 lipca 2014

Kotuś, skorzystam z passów, chociaż mówiłem, że nie potrzebuję ich. Jesteś moim promykiem wiesz? Promykiem nadziei, kochaną istotką która narobiła bałaganu w moim życiu i nie zamierza go posprzątać. Poznaliśmy się w nietypowych okolicznościach, dwie zagubione dusze poszukujące sznuru który mógłby je zjednoczyć. Nie potrzebowaliśmy sznuru, potrzebowaliśmy rozmów i spędzenia ze sobą choćby pięciu minut we dwójkę. Tyle wystarczyło by doznać uczucia, które w nas zwyczajnie zanikało. Tyle wystarczyło by pobudzić najwspanialsze emocje i rozpalić ogień w oziębłych sercach. Ilekroć mówisz, że jesteś słaba mam ochotę krzyknąć. Nie jesteś słaba, jesteś zmęczona życiem a to różnica. Jesteś najsilniejszą kobietą jaką znam i ludzie którzy widzą, że upadłaś, niech więcej nie powtarzają, że się staczasz. Przeciwnie, niech mają tą pierdoloną świadomość, że Ty dopiero zbierasz siły i bierzesz rozbieg by ich wszystkich zaskoczyć swoją niezwykłością. Pamiętaj. / M.

Skarbie  On Cię krzywdzi. Jak Ty możesz znosić ciężar tego bólu? Jak po każdej awanturze możesz wracać do niego pierwsza? Jak po każdym uderzeniu  które kieruje w Twoją stronę  Ty wciąż możesz spoglądać na niego z tą samą miłością? Jak po skręcaniu się nocą z bólu i wylewaniu łez z poduszkę Ty piszesz  że go kochasz i wpuszczasz tego tyrana do mieszkania. Jak możesz znosić zachowanie tego skurwiela  który traktuje Cię jak worek treningowy i nic nie znaczącą szmatę? Jak możesz bronić go w chwilach w których pokazujesz mi swoje blizny i sine żebra? Jak możesz wybaczyć mu niszczenie swojej psychiki? Jak możesz czuć tą samą miłość  skoro przez niego zażywasz tabletki i poszukujesz ujścia w niepoprawnych formach odreagowania? Jak możesz żyć w przekonaniu  że on się zmieni? Jak możesz z uśmiechem mówić  że miłość pomoże wam to przetrwać  że ona go uskrzydli i zrozumie pewne kwestie? Aniołku  powiedz mi.. Jak?

na_granicy dodano: 13 lipca 2014

Skarbie, On Cię krzywdzi. Jak Ty możesz znosić ciężar tego bólu? Jak po każdej awanturze możesz wracać do niego pierwsza? Jak po każdym uderzeniu, które kieruje w Twoją stronę, Ty wciąż możesz spoglądać na niego z tą samą miłością? Jak po skręcaniu się nocą z bólu i wylewaniu łez z poduszkę Ty piszesz, że go kochasz i wpuszczasz tego tyrana do mieszkania. Jak możesz znosić zachowanie tego skurwiela, który traktuje Cię jak worek treningowy i nic nie znaczącą szmatę? Jak możesz bronić go w chwilach w których pokazujesz mi swoje blizny i sine żebra? Jak możesz wybaczyć mu niszczenie swojej psychiki? Jak możesz czuć tą samą miłość, skoro przez niego zażywasz tabletki i poszukujesz ujścia w niepoprawnych formach odreagowania? Jak możesz żyć w przekonaniu, że on się zmieni? Jak możesz z uśmiechem mówić, że miłość pomoże wam to przetrwać, że ona go uskrzydli i zrozumie pewne kwestie? Aniołku, powiedz mi.. Jak?

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć