głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika niezapomniana_12

W dzień twarda emanująca siłą psychiczna  która ciśnie po wszystkich  napotkanych ścierwach. A nocą bezbronna i cholernie wrażliwa dziewczyna  która dławi się łzami   bo nie może ogarnąć swojego życia...

katherinex3 dodano: 6 listopada 2014

W dzień twarda emanująca siłą psychiczna, która ciśnie po wszystkich napotkanych ścierwach. A nocą bezbronna i cholernie wrażliwa dziewczyna, która dławi się łzami , bo nie może ogarnąć swojego życia...

Bywają w życiu człowieka chwile  kiedy nie wie  co ze sobą zrobić i dokąd pójść  a cała przyszłość wydaje się być jedynie czarną pustka.

katherinex3 dodano: 6 listopada 2014

Bywają w życiu człowieka chwile, kiedy nie wie, co ze sobą zrobić i dokąd pójść, a cała przyszłość wydaje się być jedynie czarną pustka.

Jesteśmy młodzi  szalejmy  wariujmy i bawmy się z całych sił. Jesteśmy młodzi  śmiejmy się do łez  pijmy do rana i tańcujmy pod blokiem śpiewając  że kochamy życie. Jesteśmy młodzi  mamy do tego prawo by na starość wiedzieć  że żyliśmy chwilą. Żyjmy tak by wstyd było opowiadać. By z uśmiechem można było wspominać. Wtulajmy się w różne ramiona  smakujmy różnych ust  tońmy w różnych oczach. By na starość wiedzieć  że te ramiona  usta i oczy należą właśnie do tego jednego   nam przeznaczonego. Jesteśmy młodzi  żyjemy raz. Żyjmy radością  nie smutkiem  uśmiechem  nie łzami. Sercami  nie mózgiem!   podobnodziwka

podobnodziwka dodano: 6 listopada 2014

Jesteśmy młodzi, szalejmy, wariujmy i bawmy się z całych sił. Jesteśmy młodzi, śmiejmy się do łez, pijmy do rana i tańcujmy pod blokiem śpiewając, że kochamy życie. Jesteśmy młodzi, mamy do tego prawo by na starość wiedzieć, że żyliśmy chwilą. Żyjmy tak by wstyd było opowiadać. By z uśmiechem można było wspominać. Wtulajmy się w różne ramiona, smakujmy różnych ust, tońmy w różnych oczach. By na starość wiedzieć, że te ramiona, usta i oczy należą właśnie do tego jednego - nam przeznaczonego. Jesteśmy młodzi, żyjemy raz. Żyjmy radością, nie smutkiem, uśmiechem, nie łzami. Sercami, nie mózgiem! / podobnodziwka

a Ty co myślisz  co czujesz jak mnie widzisz? Wzdychasz  masz kisiel czy nienawidzisz?

podobnodziwka dodano: 6 listopada 2014

a Ty co myślisz, co czujesz jak mnie widzisz? Wzdychasz, masz kisiel czy nienawidzisz?

Nie bądź Mickiewiczem   nie idealizuj miłości. niehalo

nie.bylbym.tu.soba dodano: 6 listopada 2014

Nie bądź Mickiewiczem , nie idealizuj miłości./niehalo

nie mineło 5 minut gdy ktoś hamował po heblach.  sorry  że tak długo  kolejki w sklepie :D  uśmiechnełam się   dzięki a teraz wemblej proszę   się robi księżniczko  tylko weż ogarnij ten makijaż bo halloween już było  pocałował mnie w czoło i pojechaliśmy. zrobiłam błąd. że tam wróciłam  że go poznałam. już nigdy nie popełnię tego błędu.

bakcylla dodano: 5 listopada 2014

nie mineło 5 minut gdy ktoś hamował po heblach. "sorry, że tak długo, kolejki w sklepie :D" uśmiechnełam się " dzięki,a teraz wemblej proszę" "się robi księżniczko, tylko weż ogarnij ten makijaż bo halloween już było" pocałował mnie w czoło i pojechaliśmy. zrobiłam błąd. że tam wróciłam, że go poznałam. już nigdy nie popełnię tego błędu.

zerwałam się na równe nogi. w głowie mi się zakręciło. sięgnęłam po papierosa. kolana wciąż miałam miękkie. oparłam się o parapet. odwróciłam twarzą do okna. ten widok znów poruszył moje serce. balkon na którym opalaliśmy się i spaliśmy w lato. na którym wywieszałam pranie czasami. ten plac zabaw od którego to wszystko się zaczeło.  jak to możliwe? czemu nic nie powiedziałaś? ja.. nie rozumiem.. jak mogłas...  usłyszałam. odwróciłam się jak ja moglam!? myślisz  że ja tego chciałam!? jak zawsze ty nalezysz do tych niewinnych!  strzeliłam mu liścia i ledwo dochodząć do drzwi wejściowych poczułam jego dłoń  na moim ramieniu ktra powoli mnie odwraca.  zostań  proszę    a czy ty to zrobiłeś? wtedy?.. właśnie  więc nie mamy o czym rozmawiać  i wyszłam. gdy byłam już po za osiedlem  w końcu do mnie dotarło. usiadłam  pod starą nastawnią i płakałam. gdy było ciemno  a wibracje w telefonie wkurwiały do potęgi odebrałam   przyjedź po mnie  Radek. Proszę. Kup litr po drodze  rozłaczyłam się.

bakcylla dodano: 5 listopada 2014

zerwałam się na równe nogi. w głowie mi się zakręciło. sięgnęłam po papierosa. kolana wciąż miałam miękkie. oparłam się o parapet. odwróciłam twarzą do okna. ten widok znów poruszył moje serce. balkon na którym opalaliśmy się i spaliśmy w lato. na którym wywieszałam pranie czasami. ten plac zabaw od którego to wszystko się zaczeło. "jak to możliwe? czemu nic nie powiedziałaś? ja.. nie rozumiem.. jak mogłas..." usłyszałam. odwróciłam się"jak ja moglam!? myślisz, że ja tego chciałam!? jak zawsze ty nalezysz do tych niewinnych!" strzeliłam mu liścia i ledwo dochodząć do drzwi wejściowych poczułam jego dłoń, na moim ramieniu ktra powoli mnie odwraca." zostań, proszę" " a czy ty to zrobiłeś? wtedy?.. właśnie, więc nie mamy o czym rozmawiać" i wyszłam. gdy byłam już po za osiedlem, w końcu do mnie dotarło. usiadłam, pod starą nastawnią i płakałam. gdy było ciemno, a wibracje w telefonie wkurwiały do potęgi odebrałam " przyjedź po mnie, Radek. Proszę. Kup litr po drodze" rozłaczyłam się.

 masz racje  przez moment zapomniałam co zrobiłeś 3lata temu! niepotrzebnie przychodziłam..   musisz mi wybaczyć... musiałem wyjechać... dla mnie wtedy liczyła się nauka  kariera.. a nie żona  dom  dzieci... wybacz mi prosze.. o czym innym nie myślałem przez te 3 lata jak tylko o was. już jestem gotowy. bedę już zawsze przy tobie tylko proszę  wybacz mi. pozwól zaprosić się na spacer. porozmawiamy. proszę  weźmiesz ze sobą... synek  czy córeczka?  zapytał. w oczach staneły mi łzy. czułam  że nie mogę złapać oddechu. to wszystko wróciło  ten ból gdy ocknęłamsię w szpitalu  te spojrzenia rodziców  siostry  moje serce znowu rozpadło się na 13milionów kawałeczków  aleksander i dominika. nie żyją. poroniłam w 8miesiącu... wyszeptałam. czułam jak miękną mi kolana. jak opadam na podłogę  poczułam jego dotyk połączony z krzykiem przerażenia  łączącym w sobie ból i nienawiść. oczy otworzyłam dopiero wtedy gdy poczułam pod sobą coś miękkiego. jego łóżko. to w którym TO się stało.

bakcylla dodano: 5 listopada 2014

"masz racje, przez moment zapomniałam co zrobiłeś 3lata temu! niepotrzebnie przychodziłam.." "musisz mi wybaczyć... musiałem wyjechać... dla mnie wtedy liczyła się nauka, kariera.. a nie żona, dom, dzieci... wybacz mi prosze.. o czym innym nie myślałem przez te 3 lata jak tylko o was. już jestem gotowy. bedę już zawsze przy tobie tylko proszę, wybacz mi. pozwól zaprosić się na spacer. porozmawiamy. proszę, weźmiesz ze sobą... synek, czy córeczka?" zapytał. w oczach staneły mi łzy. czułam, że nie mogę złapać oddechu. to wszystko wróciło, ten ból gdy ocknęłamsię w szpitalu, te spojrzenia rodziców, siostry, moje serce znowu rozpadło się na 13milionów kawałeczków "aleksander i dominika. nie żyją. poroniłam w 8miesiącu..."wyszeptałam. czułam jak miękną mi kolana. jak opadam na podłogę, poczułam jego dotyk połączony z krzykiem przerażenia, łączącym w sobie ból i nienawiść. oczy otworzyłam dopiero wtedy gdy poczułam pod sobą coś miękkiego. jego łóżko. to w którym TO się stało.

z oka popłynęła mi najpierw jedna łza  potem następna i nagle nie mogłam już tego zatamować. otrząsnęłam się  odzyskałam władzę w nogach.  a jednak to prawda  jesteś tu. jak kiedyś  wyrzuciłam niedopałek i skierowałam się by wyjść z klatki jak najszybciej.  ej  małaa  usłyszałam. serce zacisnęło mi się w gardle. nikt inny nie potrafił tak tego wypowiedzieć  nikt nie miał tej delikatności  rozkazu  tęsknoty  prośby  rozczulenia w głosie jak on. przyśpieszyłam kroku. usłyszałam trzask drzwi i jego kroki  które coraz szybciej się zblizały. byłam już na ostatnich schodkach gdy szarpnął mnie i odrzucił na drzwi do piwnicy.  jesteś tu. czemu?   nie wiem. chyba nie wierzyłam  że siostrunia cię puści z powrotem do polski!' krzyknęłam.  cii  spokojnie. ona już nie ma nic do gadania.    hahaha  nie rozśmieszaj mnie! A teraz puść! Ty już swój czas wyczerpałeś!   okey  jeśli normalnie porozmawiamy   ja? z tobą? to chyba żarty! nie mamy już tematów do rozmów!   chyba o czymś zapomniałaś?

bakcylla dodano: 5 listopada 2014

z oka popłynęła mi najpierw jedna łza, potem następna i nagle nie mogłam już tego zatamować. otrząsnęłam się, odzyskałam władzę w nogach. "a jednak to prawda, jesteś tu. jak kiedyś" wyrzuciłam niedopałek i skierowałam się by wyjść z klatki jak najszybciej. "ej, małaa" usłyszałam. serce zacisnęło mi się w gardle. nikt inny nie potrafił tak tego wypowiedzieć, nikt nie miał tej delikatności, rozkazu, tęsknoty, prośby, rozczulenia w głosie jak on. przyśpieszyłam kroku. usłyszałam trzask drzwi i jego kroki, które coraz szybciej się zblizały. byłam już na ostatnich schodkach gdy szarpnął mnie i odrzucił na drzwi do piwnicy. "jesteś tu. czemu?" "nie wiem. chyba nie wierzyłam, że siostrunia cię puści z powrotem do polski!' krzyknęłam. "cii, spokojnie. ona już nie ma nic do gadania." " hahaha, nie rozśmieszaj mnie! A teraz puść! Ty już swój czas wyczerpałeś!" "okey, jeśli normalnie porozmawiamy" "ja? z tobą? to chyba żarty! nie mamy już tematów do rozmów!" "chyba o czymś zapomniałaś?"

słyszałam  że podobno wróciłeś. przyszłam na te osiedle. tak dawno mnie tu nie było. podeszłam do żółtego bloku  podeszłam do drugiej klatki od lewej  kod wciąż ten sam. weszłam na klatkę  na 4 piętro. stanęłam przed twoimi drzwiami. palec miałam kilka centymetrów od dzwonka  zawahałam się. cofnęłam dłoń  zeszłam na pół piętro. otworzyłam okno i rozpaliłam papierosa. próbowałam rozróżnić głosy serca i rozumu co powinnam zrobić. po chwili zapaliłam drugiego papierosa. miałam już mniejszą gdy usłyszałam zgrzyt zamka wejściowego. otworzyły się drzwi do twojego mieszkania. w jednej chwili opanowało mnie przerażenie i ekscytacja  euforia  pomieszanie zmysłów. ujrzałam sylwetkę mężczyzny. dziś 22latka. tak innego  a jednak tak podobnego. odwróciłeś się i spojrzałeś mi w oczy.  kurwa co ja tu robię  pomyślałam. chciałam wyrzucić peta i odejść. uciec od wspomnień  które jeszcze nie zatarły się w mojej głowie. nagle mnie sparaliżowało. wydawało mi się  że mijały sekundy  minuty....

bakcylla dodano: 5 listopada 2014

słyszałam, że podobno wróciłeś. przyszłam na te osiedle. tak dawno mnie tu nie było. podeszłam do żółtego bloku, podeszłam do drugiej klatki od lewej, kod wciąż ten sam. weszłam na klatkę, na 4 piętro. stanęłam przed twoimi drzwiami. palec miałam kilka centymetrów od dzwonka, zawahałam się. cofnęłam dłoń, zeszłam na pół piętro. otworzyłam okno i rozpaliłam papierosa. próbowałam rozróżnić głosy serca i rozumu co powinnam zrobić. po chwili zapaliłam drugiego papierosa. miałam już mniejszą gdy usłyszałam zgrzyt zamka wejściowego. otworzyły się drzwi do twojego mieszkania. w jednej chwili opanowało mnie przerażenie i ekscytacja, euforia, pomieszanie zmysłów. ujrzałam sylwetkę mężczyzny. dziś 22latka. tak innego, a jednak tak podobnego. odwróciłeś się i spojrzałeś mi w oczy. "kurwa co ja tu robię" pomyślałam. chciałam wyrzucić peta i odejść. uciec od wspomnień, które jeszcze nie zatarły się w mojej głowie. nagle mnie sparaliżowało. wydawało mi się, że mijały sekundy, minuty....

Często ludzie wybaczają innym  tylko po to aby tamci wciąż byli cząstką ich świata.    ktoś.

bakcylla dodano: 5 listopada 2014

Często ludzie wybaczają innym, tylko po to aby tamci wciąż byli cząstką ich świata. // ktoś.

nie.bylbym.tu.soba napisał :  Jesteś moją ostoją  małym promyczkiem słońca dającym dużo ciepła  oświetlającym najciemniejsze zakamarki mojej osoby  znakiem zapytania przy każdym pytaniu a zarazem odpowiedzią na nie  jesteś księżycem rzucającym blask na odpowiednią drogę  którą powinienem pójść  w oczach masz wszystkie gwiazdy  te same które chciałaś ze mną kraść  kradnę je sam podczas każdej rozmowy z Tobą. Jesteś moją małą siostrzyczką  żyjącą gdzieś tam  400 km od mojego życia. Ale przeplatasz się przez nie  codziennie  gdy wkładam słuchawki do uszu  gdy nalewam popite do wódki  gdy odpalam szluga. Gdy ogania mnie szczęście  smutek  radość. Jesteś kimś i jesteś przy mnie co sprawia że jestem najbogatszym człowiekiem na swiecie.  Hubert się pod tym podpisuje.

nie.bylbym.tu.soba dodano: 5 listopada 2014

nie.bylbym.tu.soba napisał : Jesteś moją ostoją, małym promyczkiem słońca dającym dużo ciepła, oświetlającym najciemniejsze zakamarki mojej osoby, znakiem zapytania przy każdym pytaniu a zarazem odpowiedzią na nie, jesteś księżycem rzucającym blask na odpowiednią drogę, którą powinienem pójść, w oczach masz wszystkie gwiazdy, te same które chciałaś ze mną kraść, kradnę je sam podczas każdej rozmowy z Tobą. Jesteś moją małą siostrzyczką, żyjącą gdzieś tam, 400 km od mojego życia. Ale przeplatasz się przez nie, codziennie, gdy wkładam słuchawki do uszu, gdy nalewam popite do wódki, gdy odpalam szluga. Gdy ogania mnie szczęście, smutek, radość. Jesteś kimś i jesteś przy mnie co sprawia że jestem najbogatszym człowiekiem na swiecie. Hubert się pod tym podpisuje.

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć