|
I przebiegam mile tylko po to, by zasmakować ciebie
|
|
|
h i skarbie, ja walczę na pięści z ogniem,
Tylko po to, by się do ciebie zbliżyć
|
|
|
Miłość musiała zaślepić mi mózg
I wciąż przeklina moje imię
Nieważne, co zrobię
Nie radzę sobie bez ciebie
I nigdy nie jest mi wystarczająco
Miłość musiała zaślepić mi mózg
|
|
|
możesz się bronić. nakładać ochraniacze na kolana, łokcie i serce. możesz uciekać, biec ile tylko sił w nogach. możesz kłamać, mówić, że jej nie potrzebujesz. możesz płakać. możesz błagać. możesz się zapierać, powtarzać - nigdy więcej. możesz obiecywać sobie, że dasz radę, że wytrzymasz. możesz wyrzucić ją do kosza... ona i tak wróci. uderzy w Ciebie ze zdwojoną siłą, przyciśnie Cię do ściany i otuli słodkim oddechem. będzie przynosić Ci ból, ale i wiele radości. będzie ofiarować Ci wspomnienia, te lepsze i gorsze. może znowu Cię zniszczy, znowu Cię skopie, znowu Cię pogryzie. nie zmienisz przeznaczenia. nie pozbędziesz się miłości.
|
|
|
nagle poczułam się wyjątkowa. od dawna niedoceniana, poniżana, dostałam skrzydeł. słowa uniosły mnie dziesięć centymetrów nad ziemię. chciałam dotknąć chmur. bałam się, że magia pryśnie. bezgłośny krzyk - 'zostań, błagam', rozdzierał mi serce. przytuliłeś mnie jak obiecałeś, a świat zawirował. pokochałam Cię w sekundę. tak niewiele potrzebowałam do szczęścia. dodatkowej pary rękawiczek w kieszeni Twojej kurtki, buziaka w czoło na pożegnanie, obiadu, gdy padałam na twarz po zajęciach, odrobiny namiętności wieczorami i tych dwóch magicznych słów na dzień dobry. tak niewiele brakowało mi by osiągnąć sukces, spełniać się, z dziewczynki zmienić się w kobietę. ofiarowałeś mi to wszystko. dziękuję.
|
|
|
Ten świat jest pojebany dziś nie sądzisz? ty jesteś tam ja jestem tu, nie wiem co trzeba zrobić już
|
|
|
Gdy patrze w twoje oczy już wiem że nie chce już nieczego szukać, chce mieć cię tutaj DZIŚ
|
|
|
chce przyciągać cię jak magnez a nie trzymać krótko jak na smyczy
|
|
|
Nie potrafię się oprzeć temu uczuciu,
lecz muszę dać sobie spokój
|
|
|
o tak, jakbyś krzyczał/a i nikt tego nie słyszał.
Prawie się wstydzisz się tego, że ktoś może być dla ciebie aż tak ważny, że bez tej osoby czujesz się jak śmieć..nikt nigdy nie zrozumie jak bardzo to boli.
Czujesz się beznadziejnie.
Czujesz się, jakby już nic nie mogło ci pomóc.
A kiedy to już koniec
i kiedy jest po wszystkim
to pargniesz, by wróciły złe czasy.
Żeby razem z nimi mogły wrócić te dobre.
|
|
|
drunk in love will be all night
|
|
|
|