 |
|
Pytasz, czy złamałeś mi serce? Nie. Nie złamałeś. Ty je zmiażdżyłeś. Podeptałeś. Zmieszałeś z błotem i potraktowałeś jak szmatę. Nie, nie złamałeś w ogóle.
|
|
 |
|
Mimo wszystko uśmiecham się, jak najlepiej potrafię.
|
|
 |
|
Gówno warci przyjaciele? Znam to.
|
|
 |
|
Co z tego, że boli, trzeba dać radę.
|
|
 |
|
` Te pocałunki na przeprosiny, którymi obdarowywałeś mnie za każdym razem gdy zjebałeś ,teraz stają się mdłe. Bez smaku, bez uczucia. Po prostu wiem, że zaraz znowu przyjdziesz z tego samego powodu, i chyba moja cierpliwość się kończy. `
|
|
 |
|
Zrób makijaż, załóż szpilki, rozpuść włosy, ociekaj zajebistością i przejdź obok Niego. Niech kurwa poczuje co stracił...
|
|
 |
|
Wiesz co najbardziej nas denerwuje? Monotonia. Brak zmian, przygód. Brak możliwości na poczucie smaku wolności, czegoś zupełnie obcego.
|
|
 |
|
Bo wiesz ja się zmieniłam, i teraz w sumie to gówno mnie obchodzisz
|
|
 |
|
Pytają mnie jak się czuję. Sama chciałabym to wiedzieć. Sama chciałabym odpowiedzieć "Czuję się świetnie, dziękuję", albo "Ostatnio beznadziejnie, a co u Ciebie?". Wszystko jest lepsze od rzeczywistego "kurwa, nie wiem co ze mną", wszystko jest lepsze od tej niepewności./esperer
|
|
 |
|
' Siedząc wieczorami w pokoju pojawia się we mnie takie dziwne uczucie obojętności. W jednej chwili potrafię cieszyć się życiem, uśmiechać się, żartować. A w drugiej jestem smutna, oschła i cicha. To przychodzi z nienacka. Dopada i doporowadza do obłędu. Puszcza i odchodzi. '
|
|
 |
|
Ile jeszcze razy musisz mnie zranić, żebym zrozumiała, że nie warto już o Ciebie walczyć?
|
|
 |
|
Wiem, że to nie ma sensu. Nigdy nie miało i nie będzie mieć, ale jednak serce dyktuje: nie rezygnuj z marzeń. I z nich nie rezygnuje.
|
|
|
|