 |
Kiedy zbłądzisz z swojej wyznaczonej drogi.. ? kiedy w końcu zawrócisz? powiesz nie dam jej odejść.. staniesz w nocy w jej drzwiach i powiesz Kochanie nie płacz to był tylko zły sen...
|
|
 |
...papieros za papierosem, kolejny łyk kawy, wracanie z imprezy w 12-sto cm szpilkach, %% we krwi,pózne wieczory przy Pearl Harbor , stosy chusteczek, za duże ubrania.. tysiące myśli.. rozmazany tusz.. to jest znowu ten etap gdzie nie masz ochoty na mimiczne uniesienia....
|
|
 |
zatem biegnę, ukrywam się i szarpię, zaczynam od nowa z całkiem nowym imieniem i oczami, które patrzą w nieskończoność.
|
|
 |
Jeśli chcesz poznać dziewczynę, nie słuchaj tego co mówi. Wczytaj się w tekst piosenek, których słucha. Znajdziesz w nich wszystko, o czym boi się mówić.
|
|
 |
piękność ciszy jest hałasem słów, kiedy wszystko czego chcę jest tu.
|
|
 |
Przepraszam, że traktowałem cię jako własność. Przepraszam, że nie wyznałem ci miłości, gdy wiedziałem, że cię kocham. Ale przede wszystkim przepraszam za to, że poddałem się, gdy ty o nas walczyłaś.
|
|
 |
Bo życie jest tylko jedno. Można go przeżyć tylko raz a dobrze lub odpuścić i w momencie śmierci uświadomić sobie że nigdy nie żyło się naprawdę.
|
|
 |
oglądałam kubusia puchatka, więc wiem co to jest prawdziwa przyjaźń, dziwko . / mojekuurwazycie
|
|
 |
idę korytarzem. przede mną te suki, których nienawidzę. Kilka z nich wiem, że się do Ciebie łasi. Nie widziały mnie. Zaczęły gadkę na mój temat. Uważały, że mnie nie kochasz. Już miałam zareagować, kiedy to ujrzałam Cię na korytarzu. Szybkim krokiem je wyminęłam, rzucając mordercze spojrzenie i pobiegłam do Ciebie. Uśmiechnąłeś się. Złapałeś mnie w pasie i podniosłeś w góre jak małe dziecko. Pocałowałeś mnie i mocno przytuliłeś. Na środku korytarza. Lansiary z grobową miną nas ominęły. Zazdrość płynęła z ich oczu.
|
|
 |
Straszysz mnie poważną i przykrą rozmową, a jak już dochodzi do owej rozmowy, mówisz mi tylko, że mnie nie kochasz. A gdzie ta powaga? Gdzie przykrość, która miała mnie spotkać?
|
|
 |
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie.
|
|
|
|