 |
gdzie się podziali wszyscy Ci, którzy za małolata powtarzali, że zawsze będą? [ yezoo ]
|
|
 |
- ej, a żaba to ssak? - nie, płaz. - a może gad? - nie, płaz. bo ssak to matka by karmiła swoim cyckiem. [ yezoo & kumpela ]
|
|
 |
( robimy zdjęcia z kumpelą ) - teraz zrobię ptaka, a ty szybko łap, bo się nie utrzymam. - yhy. Ty wyciągasz ręce, jakbyś szła do Boga po cukier. [ yezoo & friends ]
|
|
 |
jak codzień z całą ekipą spędzaliśmy popołudnie w parku. odpalane szlugi, dobry browar, jazda na BMXach, zazwyczaj tak się bawiliśmy. kumpel uczył Mnie kolejnego triku, gdy daleka już zauważyliśmy Jego ze swoimi ziomkami. szanowaliśmy się, chociaż byliśmy z zupełnie innych osiedli. akurat My, byliśmy tą ekipą, która z Nimi utrzymywała dystans wraz z odpowiednimi warunkami. każdy z nich podszedł pokolei witając się. nagle podszedł On wyciagając do Mnie dłoń. uśmiechnęłam się, ściskając ją na przywitanie. po chwili zbliżył się do Mnie szepcząc ' pamiętasz, kiedyś witaliśmy się inaczej ' . [ yezoo ]
|
|
 |
Dla niektórych miłość jest jak zakupy w hipermarkecie – wybór towaru, na koniec kasa.
|
|
 |
Polonistka wywołała do odpowiedzi. 'Numer 15 i 25!' Zapraszam.' Wstaliśmy oboje z zajebiście wściekłymi minami. 'Nie będę Was dziś pytać. Wyobraźcie sobie, że jest między Wami konflikt dotyczący czegoś ważnego. Zagrajcie to.' Spojrzeliśmy na nią zdziwieni, wciąż staliśmy w ciszy. 'No już. Zacznij od słów: Jak mogłeś?!' Pogoniła mnie. 'Jak mogłeś?' Oczy momentalnie mi się zaszkliły. Nie odpowiedział. 'Jak mogłeś to zrobić?!' Wziął głęboki wdech. 'Przepraszam.' Wykrztusił gryząc wargę. 'I co? Mam Ci się rzucić na szyję? Nie przepraszaj,jeśli nie rozumiesz definicji tego słowa.' Wkurzył się. 'Dobrze wiesz, że to nie moja wina! To była impreza. Byłem nawalony, z resztą nie byliśmy ze sobą.' Otworzyła szerzej oczy. 'Nie? Aaa, to sorry. Pomyliłam bieg zdarzeń.' Nauczycielka patrzyła na nas z niedowierzaniem. 'Dobrze. Usiądźcie do ławek. Muszę Wam powiedzieć, że było widać w tym prawdę.' Spojrzał na moją twarz wykrzywioną bólem. Musiałam wyjść z sali.
|
|
 |
jak co rano wchodzę do szkoły . frajerzy , którzy myślą , że dres czyni z nich dresiarzy , kopie barbie - spódniczki , spalony blond , a na ryju plastik . grupka żuli , którzy z kilometra śmierdzą fajkami i piwem , no i my - jedyni , którzy reprezentują gatunek ludzki.
|
|
 |
Idioto, myślisz, że przypadkiem codziennie na ciebie wpadam, patrzę na ciebie, uśmiecham sie do ciebie, siadam sama, bez koleżanek, robiąc miejsce obok siebie?
|
|
 |
Wydałam 1.40 na tymbarka. na kapselku pisało 'powiedz co czujesz'. Raz się żyje.Wyciągnęłam telefon i napisałam co do niego czuję. Po paru minutach doczekałam się odpowiedzi:" Ja też Cię kocham,tylko bałem sie powiedzieć" < 3
|
|
 |
a pamiętasz, kiedy przyszłam do Ciebie o 23.59 i zapytałam czy mogę dzisiaj u Cb zanocować , a TY złapałeś mnie gwałtownie za łokieć i wciągnąłeś do środka , a kiedy zapytałam co się stało odpowiedziałeś że chcesz mnie mieć u siebie jeszcze dzisiaj , przycisnąłeś do ściany i zacząłeś całować bez opamiętania. < 3
|
|
 |
ma moje trzy numery telefonu, numer gadu-gadu, skype, konto na nk, facebook'u i adres email. wie gdzie mieszkam i gdzie może mnie spotkać. więc przestałam się łudzić że nie wie jak się ze mną skontaktować. on po prostu tego nie chce. i ja już też.
|
|
 |
Siedzieliśmy sobie na kanapie, gdy nagle powiedziałeś 'przepraszam, że zepsułem Ci życie'. Nie wiedziałam o co mu chodzi , więc powiedziałam ' Oj Głuptasku, przez Ciebie to moje życie dopiero ma sens, mam dla kogo zyc'. Raptem podniosłeś oczy i powiedziałeś 'nie kocham Cię już'.
|
|
|
|