 |
Nie oddam go, nie ma kurwa mowy
|
|
 |
Mam za sobą sto tysięcy wspomnień o Tobie, sto tysięcy pragnień niespełnionych:)
|
|
 |
Zakochuję się w Nim na nowo. Każdego dnia pokochuję Go jeszcze bardziej. Każdy dzień nieobecności Jego w moim życiu to nieustanna tęsknota i pragnienie wtulenia się w Jego ramiona. To czas, który pozwala mi zrozumieć jak bardzo chcę Jego obecności, jak bardzo tęsknię, jak bardzo kocham. Mijają miesiace i znów wraca, i wystarczy mi jedynie świadomość, że do naszego spotkania pozostało jedynie kilka dni, a więcej nie potrzebuję do szczęścia.
|
|
 |
Nie należę do ludzi wrażliwych. Nie załamuję się, kiedy ktoś nagle odwraca się do mnie plecami. Nie upadam, gdy usłyszę kilka nieprzyjemnych słów. Nie zamykam się w sobie po stracie jakiejś osoby. Nie płaczę na pogrzebach. Podobno mam serce z kamienia. Nie biorę wszystkiego do siebie. Często wzruszam ramionami. Bywam obojętna, chłodna i nieprzyjemna. Ale kiedyś nadchodzi taki dzień, kiedy kumuluje się wszystko to, co powinno było zaboleć, a umknęło gdzieś mimochodem. I ta lawina spada na mnie jak grom z jasnego nieba, i zawiera w sobie wszystko, czyjeś krzywdzące słowa, utratę wiary w siebie, odejście bliskiej osoby. I zabija, przygniata do ziemi, nie pozwala wstać, normalnie żyć. W jednej chwili powraca cała przeszłość, narasta z każdą minutą, boli z każdym oddechem coraz bardziej. I nagle gdzieś padają słową "jest dobrze, jest okej", ale nie oszukujmy się, jest cholernie daleko od "okej". [ yezoo ]
|
|
 |
Usłysz mój krzyk, gdy patrzę, milcząc. Usłysz mój krzyk, gdy płonę ciszą. Usłysz choć raz, gdy Ciebie wołam lub zabij uczucie, nim mnie pokona
|
|
 |
Upłynęło trochę czasu, zanim przestałem jej wszędzie wyglądać, zanim się przyzwyczaiłem, że popołudnia straciły swój kształt, zanim moje ciało przestało wreszcie tęsknić do jej ciała, czasami sam dostrzegałem, jak moje ramiona i nogi szukały jej we śnie
|
|
 |
Serce wrasta mi w żebra z samotności
|
|
 |
Myślę o tobie, ale ciszej, coraz ciszej, tak byś nie słyszała jak zapominam
|
|
 |
Powtarzając “dobranoc”, nie dałbym ci zasnąć
|
|
 |
Burdel mi się w mózgu robi, wielki bałagan, nieporządek
|
|
 |
Nigdy nie spodziewalam sie po sobie, ze moge miec w sobie tyle uczuc, ze moge kogos tak bardzo kochac i mowic o tym glosno, caly czas zapewnialam go o swojej milosci nie dostajac jasnych deklaracji z jego strony, mimo to cieszylam sie ze jest. W koncu doczekalam sie zapewnienia o jego milosci tak bardzo, ze czuje sie najbardziej kochana i szczesliwa dziewczyna na swiecie. Nigdy nie kochalam tak bardzo nikogo, ze kazda klotnia z nim sprawiaja ze nie tylko boli mnie serce ale cale cialo tak ze zwijam sie z bolu. Zalezy mi na nim tak bezgranicznie i czuje ze jemu sto razy bardziej.
|
|
 |
Walcz do końca, nie poddawaj się. Upadaj, wstawaj lecz nigdy nie pozwól by coś zniszczyło wszystko co budowałeś. Walcz o marzenie, o miłość walcz o samego siebie. Nie pozwól by inni zniszczyli Ciebie, żyj tak jak chcesz.
|
|
|
|