 |
Jesteśmy beznadziejne. Tak. My, wszystkie. Napawamy się nim, wypełniamy nasze główki myślami o nim, przyzwyczajamy się do tego, że on jest. Aż w końcu on, niespodziewanie znika. Jesteśmy (zawsze) totalnie oszołomione. Nie wiemy co ze sobą zrobić. W końcu rzucamy się w objęcia Pani Poduszki, którą zalewamy morzem naszych czarnych łez. A zza zaciśniętych warg głośno przeklinamy życie.
|
|
 |
|
Ich habe wyjebane.
|
|
 |
|
Chodź, przyjebie Ci całusem ! ♥
|
|
 |
o takich wspomnieniach się nie rozmawia, nie chwali, nie zazdrości. nie chciałbyś mieć takich wspomnień, uwierz.
|
|
 |
zbyt długo byłam rozpierdolona na drobne kawałeczki, czas się poskładać. to nic że samemu.
|
|
 |
spis połączeń nieodebranych, przepełniona skrzynka wiadomości nieprzeczytanych. jedna opcja 'usuń wszystkie'
|
|
 |
uwielbiam, gdy uczysz mnie jeździć swoim samochodem. kiedy powtarzasz mi "puszczaj wolno sprzęgło, a samochód sam zacznie jechać". wtedy ja staram się z całych sił Ci zaimponować. patrze się na swoją stopę, chcąc dodać jej siły w utrzymaniu sprzęgła, a zza ucha wysmykuje mi się kosmyk włosów, który ewidentnie mi przeszkadza. delikatnie zakładasz mi go za ucho, a ja, czując Twój dotyk, puszczam sprzęgło, w wyniku czego samochód natychmiastowo rusza z miejsca i.. gaśnie.
|
|
 |
a gdy zostawiasz mnie samą, płaczącą w pościeli, uwierz, że strach przed tym, że nigdy nie wrócisz, uniemożliwia mi oddychanie.
|
|
 |
uwielbiam wieczorne rozmowy ściszonym głosem.
|
|
 |
chciałabym być ruda. ten stereotyp cholernie do mnie pasuje.
|
|
|
|