 |
usiadłam na naszych schodkach i popijałam malinową wódkę prosto z butelki. tęsknota rozdzierała mi serce, łamała kości i niszczyła wnętrzności. ten wieczór spędzałam w towarzystwie Pezeta, paczki szlugów i wspomnień. nie obchodzili mnie ludzie, przechodzący obok i patrzący z politowaniem. pewnie zastanawiali się kim jestem i dlaczego tak bezwstydnie piję alkohol, w dosyć ruchliwym miejscu, łyk za łykiem. co mogłabym im odpowiedzieć? że osoba, którą kocham w tej chwili wciąga kolejną kreskę w śmierdzącej piwnicy, w towarzystwie szczurów i jego kolegów ćpunów. że nie potrafię pomóc jedynemu człowiekowi, na jakim mi zależy. no co?
|
|
 |
Połówki serca odnalazły się,
to chyba przeznaczenie – nazywaj to jak chcesz;
nie ważne, czy ktoś udział w tym wszystkim miał
bo mam Ciebie
|
|
 |
Tylko z Tobą mogę dzielić swój świat na pół,
tylko Ty rozumiesz mnie zupełnie bez słów
|
|
 |
Do rana bede czekać aż obudzisz sie
i przerwiesz cisze, której juz nie moge znieść
|
|
 |
Dzwonie do Ciebie już, chyba trzeci raz
sprawdzam telefon działa
W słuchawce sygnał jest, sekretarka włącza się
|
|
 |
ale jak mam znowu śmiać się?
Chyba, że znienawidze Ciebie...
|
|
 |
Byłeś dla mnie wszystkim,
a Ja dla Ciebie nie znaczyłam nic
zupełnie nic...
Serce Ci oddałam,
a w zamian co dostałam?
Ból i łzy...
|
|
 |
You could have had so much
you threw my love away
and now look what you’ve got…
I gave you all I had, you should have
love me in return…
|
|
 |
You’re too blind
to see I’m the only woman who will never pass you by;
I won’t die
I will stay alive until I keep the faith that you’ll be mine;
I will survive,
with my broken heart…
|
|
 |
so goodbye,
you will always be the greatest thing that happened in my life.
|
|
|
|