 |
Gniew rodzi nienawiść, tak od słowa do słowa,
Pytasz jak? Pytasz czemu? Bo tak mi się podoba.
|
|
 |
Mogliśmy wszystko, lecz mogliśmy tylko chcieć. Żyjąc szybko, bo chcieliśmy wszystko mieć.
|
|
 |
- jak to? nie możesz odejść! w nerwach zagryzałam wargi, łzy czarnego koloru spływały równomiernie po moich różowych policzkach. - oczywiście, że mogę. mam do tego prawo, jak każdy wolny człowiek, obywatel tego kraju. poradzisz sobie Mała. był spokojny, nie targały nim żadne emocje, nawet te negatywne, przerażała mnie jego obojętność. - nie zrobisz mi tego, nie jesteś taki, po tym wszystkim.. - nic złego nie robię, nie proś, podjąłem decyzję, odchodzę. pocałował mnie w czoło i wyszedł, było tak jakbyśmy się nigdy nie poznali.
|
|
 |
w Twoim życiu liczyła się tylko Mary. dawała Ci dokładnie to samo co ja kiedyś. banana na twarzy, ataki niepohamowanego śmiechu, ucieczkę od problemów ze starymi i szkołą. zapomniałeś, że istnieję. załatwianie floty i towaru zajmowało przecież większość dnia. spotykaliśmy się wieczorami. nie znosiłam widoku Twoich przeszkonych, czerwonych oczu, mimo tego, że zawsze byłam w nich zakochana. chciałam uciec. nie radziłam sobie z tym wszystkim. sznyty. jedna, druga, piętnasta. nie widziałeś jak spadam w dół. wierzyłam w uczucie, które nas łączy przetrwa tą próbę. błagałam byś przestał. zrobiłeś to. nasz związek odrodził się. było idealnie, jak na początku. te kilka miesięcy dało mi nadzieję, którą straciłam. nie wiem kiedy znowu do niej wróciłeś, niestety porzucając przy tym mnie.
|
|
 |
Te uczucia nietrwałe i dlatego tak cenne
Tylko szkoda, że nasze serca nie są wymienne
|
|
 |
Jeszcze raz mnie obrazisz, odetnę cię od słońca
Gorsze dni wtedy zaczniesz liczyć sobie w tysiącach
|
|
 |
Nigdy nie dam ci o sobie zapomnieć, możesz być pewien
Nie jestem z tych co dzwonią do siebie tylko w potrzebie
|
|
 |
Dziś jesteś sam i sięgasz dna
|
|
 |
Kto się wywyższa - zostanie poniżony
To co w górze musi spaść
Początek końca, Puszka Pandory
|
|
 |
Już mi zbrzydło to wszystko i pierdolę ten kodeks. Dziś przytulę Cię tylko po to, by zaraz odejść.
|
|
|
|