|
Rzucam rękawicę, prosto w twarz to wykrzyczę, Że dla mnie albo płoną serca albo płoną znicze
|
|
|
widzę Twoją twarz w obrazach naszej przeszłości, Twoje oczy, gdy mówiłem szczerze o miłości. Twoje oczy, gdy układaliśmy wspólnie plany, te w których nie było nienawiści i zdrady
|
|
|
przed oczami mam obrazy, których nikt nie widział, ale wszystko to proch gdy na ziemię spada kryształ
|
|
|
Dzwoniłem wiele razy, nie raz z problemami. Twój głos dodawał mi zawsze nadziei i wiary, nadziei w lepsze jutro, wiary, że damy radę. z lojalnym składem tylko Ty dałaś radę.
|
|
|
Nie udaję nikogo, by komuś opchnąć coś, tacy co tak robią, to mogą w pompe mnie cmoknąć, ziom
|
|
|
Wciąż, co dnia stykasz się z problemami. Niestety z większością musimy radzić sobie sami.
|
|
|
Przyjrzyj się dokładnie, jest koło mnie bród i smród. Tyle wspomnień, których nigdy nie zapomnę - jak w biografii.
|
|
|
I tak będzie dobrze, ja wiem, czas się postara.. Póki co Ty i Ty i Ty i Ty wypierdalaj ! Na chuj mi Twoje dobre słowo ? Na lepszy stan? sam sobie poradzę, zawsze radze sobie sam.
|
|
|
Mija kolejny rok, mijają lata, wiem komu jestem obojętny, a w kim mam brata, kto jest porządnych chłop, a kto zwykła szmata, wierze w ludzi, patrzę po charakterze nie po szatach.
|
|
|
nawet gdy zostaniesz sam do konca swoich dni, pamiętaj,o tym ze masz mnie, tego nie zmieni nikt.
|
|
|
Dziś patrzysz w sufit, widzisz świat z małego okna, spotkałeś paru kumpli, których już nie chciałeś spotkać
|
|
|
Każdy ma takie chwile, że chce być sam gdy ból przeszywa serce, ból od świeżych ran i nie ważne czy to ktoś je zadał, czy ty sam, wolny bit, cisza i zwinięty gram.
|
|
|
|