|
Nigdy nie zniknie jak na ciele blizna, Mój pierdolony, osobisty terrorysta.
|
|
|
Tu życie tnie marzenia, z precyzją jak chirurg, Jeden krok do przodu, dwa kroki do tyłu.
|
|
|
Zapalasz się trzęsąc zapałkę w ciemnościach, Przed twoją twarzą największy pieprzony koszmar, To nie jest świat gdzie prawa daje się dla gejów, A dziecko można kupić, bezczelnie na ebay’u.
|
|
|
Do góry uszy, masz wyrzuty? Spowiedź dobra dla duszy.
|
|
|
nie pamiętam już dzieciak jak to jest żyć bez bólu.
|
|
|
Skumaj że czasami sam zapominam co to umiar
|
|
|
Łza płynie po policzku, do głowy znowu głupota wpadła, za chwilę umarła, za chwilę już odżyła.
|
|
|
czekam na moment, na ten moment aż pęknę i wyrzucę wszystko z siebie będę leżał na glebie wtedy chciałbym zamknąć oczy, nie oddychać, znaleźć się w niebie.
|
|
|
Nagle serce przestaje bić, przerwana prawdy nić Z brudów, kłamstw, oszczerstw zaczynasz gnić Jak w oczy wić.
|
|
|
wszystkich tych sponiewierać którzy w życiu nie prawdziwi dla mnie to normalna sprawa was też nie powinna dziwić.
|
|
|
Ziomek patrz, każdy z nas chciał mieć fajną furę, fajny dom, ale ten pieprzony syf nam wlazł pod skórę, zabrał coś.
|
|
|
I jest ci trochę szkoda że było coś między wami Uspokajasz oddech standardowo procentami.
|
|
|
|