|
Nie da się tego wyleczyć, nie wyrzucę złości z siebie, nie spojrzę w swoje odbicie jak kiedyś, nie dotknę swoich ust dłonią, nie przetrę oczu, nie jestem już sobą, zmarnowałam to, zniszczyłam siebie, jestem zła i niewiarygodnie niepodobna do siebie sprzed dwóch lat, zimna, bezwzględna, naiwna i cholernie nieodpowiedzialna. Potrzebuję mocnych prochów, nie na śmierć, na zapomnienie, na cofnięcie, zresetowanie, potrzebuję spokoju.
|
|
|
Gdybym miała teraz wybrać między Tobą a spełnieniem choćby jednego życzenia wybrałam bez wahania Ciebie. W Tobie, odkąd tylko pamiętam, było coś, co dawało mi szczęście. Nie liczyło się to gdzie jesteśmy, jacy jesteśmy. Nie liczyło się nic poza miejscem, w którym splatały się nasze dłonie bijąc przy tym ciepłem, dostającym się prosto do serca. Tylko to było ważne, pamiętasz? To, że patrzyliśmy sobie w oczy i oddychaliśmy wspólnym powietrzem, a każde Twoje słowo przepełnione cząsteczkami uśmiechu było bardziej wyraźnym wyrazem miłości niż jakiekolwiek 'kocham', które wypowiadaliśmy do siebie nie raz szeptem. Nie było nic bardziej oczywistego niż my, a to było dla mnie spełnieniem wszystkich marzeń. Właśnie dlatego wybrałabym Ciebie. Bez wątpienia.
|
|
|
Czasem spotykamy kogoś i potem chcemy go spotykać codziennie
|
|
|
Nie wiem, czy kiedykolwiek tak się czułeś. Jakbyś chciał przespać tysiąc lat. Albo po prostu przestać istnieć. Albo nie mieć świadomości, że istniejesz.
|
|
|
zabrakło mi Cie wczoraj o dwunastej i o pierwszej. a o czwartej znów nie moglam zasnac
|
|
|
Chciałabym cię mieć na chwile tutaj obok mnie.Chciałabym być dla ciebie ważniejsza niż wszystko inne.Chciałabym być twoim słoneczkiem czy na prawdę tak dużo chce? /08,2014
|
|
|
A moje małe serduszko właśnie zbiło mocniej.Chyba do niego ktoś zapukał chyba ktoś je pokochał/03,2014
|
|
|
Bywam nieznośna, robiąc mu wieczne awantury o wszystko, rozpłakując się z najbardziej błahego powodu. Bywam niemiła wyrzucając go tak wiele razy.Bywam złośliwa udając obrażoną o coś co i tak nie miało większego znaczenia. I choć czasami zupełnie nie bywam sobą to wiem że on bardzo mnie kocha, że pomimo wszystko przytuli mnie, pocałuje w czółko i powie że jestem jego kochanym głuptaskiem. Stwarza mi takie poczucie bezpieczeństwa o którym zawsze marzyłam jest właśnie tym białym księciem o którym śniłam... /03,2014
|
|
|
Nie umiałabym powiedzieć mu że to koniec.Przecież nie wyobrażam sobie życie bez niego, bez jego błękitnych oczu w które godzinami zatapiam swój wzrok bez jego kochanego noska i uroczych dołeczków kiedy się śmieje z moich dość nieudanych żartów.Nie wyobrażam sobie jak mogłabym przeżyć każdy inny, kolejny dzień bez jego cudownych ust które obdarowywują mnie tak namiętnymi pocałunkami, bez jego szyi po której tak lubi być całowany.Nie wyobrażam sobie siebie bez niego.NIGDY.
|
|
|
I choć wiem,że kiedyś przez tą miłość będę cierpieć to dzisiaj jestem dla niej w stanie zrobić wszystko.
|
|
|
Miłości się nie szuka, nie zaprasza.Przychodzi w najmniej spodziewanym momencie by powywracać wszystko do góry nogami a potem odejść.
|
|
|
Obudził we mnie coś co kiedyś umarło.Zmartwychwstanie?
|
|
|
|